niedziela, 27 marca 2022

Inteligentne mleczko...

 Hey!


Dobry wieczór! 

Jak tam funkcjonujecie po dzisiejszej zmianie czasu? Ja szczerze mówiąc jeszcze nie zdążyłam się przyzwyczaić. Dzień minął mi bardzo szybko... szkoda, bo weekend powinien trwać jak najdłużej. Zwłaszcza, że poprzedni tydzień był dla mnie dość wyczerpujący, a przyszły również nie będzie należał do lekkich. Praktyki, kilka wyjazdów i wydarzeń online. Trochę się tego nazbierało, w sumie na własne życzenie. Czasami chyba nie mam umiaru w ilości obowiązków, które spoczywają na moich barkach. W gruncie rzeczy nauczyłam się tak funkcjonować, bo wtedy i wolne dni wydają się cenniejsze. Te już niebawem, po cichu odliczam dni do świątecznej przerwy.

Tak poza tym na tę chwilę mogę pochwalić się już prawie skończoną pracą licencjacką. Pamiętam jak jeszcze na przełomie grudnia-stycznia w jednym z postów pisałam Wam o rozpoczęciu swoich zmagań w tym zakresie. Po kilku miesiącach śmiało mogę napisać, że ten etap już prawie ze mną. Muszę jeszcze sformatować pracę i przesłać do sprawdzenia (to jest: korekty polonistycznej). Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli to w ciągu najbliższych tygodni praca pójdzie do druku. To są już takie kwestie, które nie wymagają ode mnie większego wysiłku związanego z samym pisaniem, więc podchodzę do tego dość optymistycznie. Tak samo optymistycznie jak do samej obrony, wokół której staram się nie budować przerażającej otoczki. Obecnie swoją uwagę skupiam także na wspomnianych praktykach, które muszę zrealizować w ramach szkoły policealnej. Od jutra rozpoczynam pierwsze z 70 godzin praktyk w Dziennym Domu Pomocy. Mam nadzieję, że będzie to ciekawie spędzony czas owocny przede wszystkim w nowe zawodowe doświadczenia. 

I tak to się wszystko u mnie pomału kręci. Niedawno powitaliśmy wiosnę, na dworze robi się coraz cieplej to i człowiek ma więcej energii do działania. Oby tak dalej, tak po prostu. Budząca się do życia natura to prawdziwe piękno dla oczu. Bardzo lubię w przerwie od obowiązków oderwać się sprzed laptopa, by móc wyjść na spacer. 


Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować produkt, którego recenzję zaplanowałam już dość dawno temu.  Jest to odżywka do włosów 12 efektów. O samym produkcie możecie przeczytać, wchodząc pod podany link - ODŻYWKA. Na stronie obok grafiki przedstawiającej produkt widnieje dość wymowny napis NASZ BESTSELLER. Jesteście ciekawi jak odżywka sprawdziła się u mnie? Zachęcam do zapoznania się z dalszą częścią wpisu. 





OD PRODUCENTA: Ekskluzywne i inteligentne mleczko przeznaczone do pielęgnacji każdego typu włosów. Specjalnie stworzone do osiągnięcia spektakularnych rezultatów nawet już od pierwszego użycia. Maska 12w1 zawiera odżywcze masło Muru Muru, które silnie nawilża i odżywia włosy. W składzie znajdują się również proteiny mleczne, które wnikają w głąb włosa odbudowując go od środka. Ekstrakty z owoców: malin, mango, papaya stanowią witaminową ucztę dla każdego włosa. Odżywka ta jest nadzwyczaj inteligentna i działa w tych miejscach gdzie włosy tego najbardziej potrzebują. Idealnie też je nabłyszcza, jednocześnie ich nie przetłuszczając. Po użyciu Incredible Milk włosy są delikatne, miękkie i podatne na modelowanie. Najważniejszych walorem tego nadzwyczajnego mleczka jest jego przyjemny, miły lecz nienachalny zapach.
 
Warto nadmienić czym jest 12 obiecanych efektów, które możemy osiągnąć za sprawą odżywki Incredible Milk: regeneracja wszystkich rodzajów włosów; eliminuje efekt pierzenia się włosów; zapobiega rozdwajaniu się końcówek; ochrona przed wysoką temperaturą; długotrwałe utrzymanie fryzury; niewiarygodnie łatwe rozczesywanie; wspaniały połysk; nadaje objętości; ułatwia prostowanie; chroni oraz utrzymuje kolor; chroni przed promieniowaniem UV; wygładza włosy. 





MOJA OPINIA: Na samym początku chciałabym się odnieść do względów zapachowych. Odżywka posiada przepiękny słodko-mleczny zapach. Jest on tak wyrazisty, że nie sposób zapomnieć. Szczerze mówiąc z wielką chęcią widziałabym w swoich zbiorach perfumy bazujące na tak przyjemnej woni. Zapach odżywki utrzymuje się na włosach długo po samej aplikacji, gdyż jest to produkt którego nie należy spłukiwać.
Jeżeli chodzi o samą strukturę i konsystencję. Odżywka bardzo łatwo rozprowadza się po wilgotnych włosach. Nie jest zbyt gęsta, ani wodnista, można by powiedzieć, że konsystencja jest w sam raz. Również samo wydobycie zawartości z plastikowego opakowania nie sprawia większych problemów, a to za sprawą poręcznego atomizera. Odżywki ubywa równomiernie, nie osadza się na ściankach opakowania, dzięki czemu nic się nie marnuje. 
Strona oferuje dwie gramatury produkty 50 i 150 ml. Mi przyszło testować mniejszą gramaturę produktu, co przy długich włosach starczyło na kilka aplikacji. Starałam się, by odżywkę nałożyć równomiernie na całą partię włosów. Dobroczynne składniki zawarte w opisywanym produkcie niewątpliwie przyczyniły się do poprawy wyglądu moich włosów. Podczas testów szczególną uwagę zwróciłam na nieco przesuszone końcówki. Pragnęłam, by ich kondycja uległa poprawie, co w końcowym efekcie się udało. Czułam, że włosy są odpowiednio zadbane, a sama kompozycja składników pozwoliła ochronić włosy przed promieniowaniem UV. Warto dodać, że promieniowanie UV bez względu na porę roku negatywnie oddziałuje na naszą skórę i włosy, dlatego należy zapewnić odpowiednią nieprzenikalną dla niego barierę. Odżywka oferuje taką ochronę, dzięki czemu zyskała w moich oczach. 
Kilka z 12 efektów odżywki nie podlegało mojej ocenie, to jest: eliminuje efekt pierzenia się włosów; ochrona przed wysoką temperaturą (rozumiem to jako używanie suszarki, prostownicy czy lokówki); długotrwałe utrzymanie fryzury; ułatwia prostowanie; utrzymuje kolor. Rozwijając, nie borykam się z efektem pierzenia się włosów. Ochrona przed temperaturą... jeżeli chodzi o temperaturę obecną na zewnątrz to z pewnością pod tym względem warto aplikować odżywkę. Inna temperatura nie wchodzi w grę z tego względu, że nie używam suszarki, prostownicy i lokówki. Dalej - długotrwałe utrzymanie fryzury. Nie upinam włosów w jakieś bardziej skomplikowane stylizacje. Ułatwia prostowanie, jak już napisałam nie prostuję włosów. Takiego efektów jak utrzymanie koloru włosów nie wypatruję, gdyż odcień moich włosów od kilku lat pozostaje naturalny. Tutaj traktuje to jako dumę, gdyż za nastoletnich lat dość sporo eksperymentowałam z odcieniem włosów po czerwień, czerń i różne rozjaśnienia kończąc. 
Te efekty, które mogę skomentować to przede wszystkim odżywienie, co objawiło się wspaniałym połyskiem i nadanie objętości. Niewątpliwie efekt, który również pragnę podkreślić to niewiarygodnie łatwe rozczesywanie. Włosy po umyciu nie zawsze fajnie ze mną współpracowały i chciały się natychmiastowo rozczesywać. Odżywka pomogła mi w tym zakresie z czego niezmiernie się cieszę. 
Podsumowując odżywka jest bardzo ciekawym produktem, który świetnie poradził sobie z moimi niekiedy niesfornymi włosami. Sądzę, że dzięki niej udało mi się nad nimi zapanować, by wyodrębnić to co najpiękniejsze - ich niepowtarzalny urok i potencjał. 




Produkt oceniam jak najbardziej na tak. Myślę, że śmiało może zagościć w mojej codziennej pielęgnacji. Jest to ODŻYWKA, obok której nie można przejść obojętnie. I nie chodzi tu tylko o jej cudowny zapach (choć skłamałabym, gdyby tak nie było), a świetnie skomponowany skład niosący wiele dobrego dla naszych włosów. W opisie produktu padły nawet takie słowa, że uzależnia. Jeżeli raz się jej użyje, już nie chce się innej! Nie lubię określeń uzależnienie, niemniej jednak w takim znaczeniu... można pokusić się o potwierdzenie powyższych słów. 

Dobrze kochani, zmykać przygotować się do jutrzejszego dnia. Życzę miłego wieczoru. Pa! Pa!


17 komentarzy:

  1. Chciałabym ją sprawdzić u siebie, choćby dla zapachu 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam tego produktu, ale muszę przyznać,
    że mnie zaciekawił :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze tej odżywki. Dobrze, że się sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisuję sobie go i chętnie kupię i wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  5. dla mnie to nowość. i to bardzo interesująca :) dzięki za polecenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co jak co, ale się wyspałam po tej zmianie czasu, bardzo dobrze mi się spało :D Trzymam kciuki za pracę licencjacką i jej obronę! Produktu nie znałam wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa czy u mnie również by się sprawdziła tak dobrze 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć, Natalko! ;)

    Super, że udało Ci się napisać pracę licencjacką. Trzymam kciuki za Twoją obronę. ;) Życzę też powodzenia na praktykach. ;)

    A o produkcie wcześniej nie słyszałam. :D

    Też czekam już na święta, przydałoby się trochę wolnego. :D

    Buziaki1 ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro łatwo po niej rozczesać włosy to biorę w ciemno!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. O super, kosmetyk który pomaga rozczesywać włosy to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoja recenzja szczerze zachęciła mnie do zakupu tej odżywki. Z pewnością ją sobie zamówię 😊!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Często mam problem z rozczesaniem włosów. Jeśli ta odżywka pomaga je rozczesać, to biorę jak nic! Gratuluję postępów w pisaniu pracy. Pamiętam, że u mnie licencjacka szła mi bardzo opornie, ponieważ pisałam na temat narzucony przez promotora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja po zmianie czasu "nie funkcjonuję". Nie znoszę tej praktyki

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja właśnie szukam jakiejś dobrej odżywki. Z chęcią wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę, że polubiłabym się z tą odżywką, nie znałam wcześniej marki, ale chętnie po nią sięgnę jak na nią trafię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Spokojnie, obrona to tylko formalność. Broniłam się trzy razy, mam doświadczenie;))) Nawiązując do kosmetyku, prezentuje się świetnie. Ale jak czytam, że producent nazywa swój kosmetyk inteligentnym, to zaczynam się zastanawiać - czy to już sztuczna inteligencja?;)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥