piątek, 26 listopada 2021

Elegancja szarości...

 Hey!


Dobry wieczór wszystkim! Piątkowy wieczór postanowiłam spędzić relaksując się podczas tworzenia nowego wpisu. Nim zdradzę, co tam się u mnie ostatnio działo na wstępie chciałabym Wam wszystkich podziękować za spory odzew w poprzednich notkach! Zarówno tematyka kulinarna jak i kosmetyczna cieszy się popularnością, więc to znak, że powinnam zamieszczać tu częściej takie wpisy. Zwłaszcza te kulinarne, prawda? Najedzony człowiek to szczęśliwy człowiek, a jak wiadomo jeść można także oczami :D 
Dzisiaj natomiast mam dla Was luźny wpis, w którym zaprezentuje kilka ujęć zrobionych podczas wczorajszego wyjazdu.  

Listopad powoli dobiega końca, a Ja zdecydowałam się na małe podsumowanie przedostatniego miesiąca tego roku. Początek listopada był dla mnie dość ciężki... nawarstwienie obowiązków pomimo towarzyszącego zaangażowania niestety nie pozwoliło mi wywiązać się ze wszystkiego w 100%. Wiele rzeczy odkładałam na później, wybieram te, które warto byłoby zrealizować na już. Wraz z upływem dni powoli nabierałam rozpędu. Większość zadań realizowałam zgodnie z założeniami, dzięki czemu mogłam sobie pozwolić na więcej luzu. 
Luzu, który wynika z poczucia spokoju. Pisanie rozdziału pierwszego-teoretycznego powoli dobiega końca. Mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych kilku dni będę mogła sfinalizować swoją pracę i wysłać ją do sprawdzenia promotorowi z towarzyszącym uczuciem nadziei na jego akceptację. Co więcej... powoli myślę o zbliżającej się sesji. I choć mam poczucie, że ta rozpocznie się dopiero na początku lutego, staram się systematycznie zaglądać do notatek, by co nieco sobie przypomnieć. Wychodzę z założenia, że lepiej zrobić cokolwiek w tym kierunku niż nic. Z pewnością nie stracę poświęcając swój czas i zaangażowanie w naukę. Myślę, że jesienna chandra z początkowych dni listopada została zażegnana.  







Stylizacja, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować jest dość spontaniczna w swym zamyśle. Po wczorajszych zajęciach zdecydowałam, że muszę pojechać zwrócić książki do biblioteki i wypożyczyć nowe. Godzina popołudniowa... czasu było niewiele. A więc nie kombinowałam z doborem ciuszków. Zarzuciłam cieplutki, jesienny płaszczyk, czapkę rybaczkę, ciemne spodnie i najwygodniejsze obuwie w mojej szafie - czerwone traperki. 
Waszą uwagę chciałabym zwrócić w szczególności na płaszczyku. Nie spodziewałam się, że na zdjęciach będzie wyglądać tak efektownie. Świetny krój i ilość niepowtarzalnych wzorów sprawia, że płaszcz nie tylko dobrze się nosi, ale i fantastycznie się prezentuje. 
Kolejna nowość to czapka rybaczka, której zakup już nie był tak spontaniczny jak dobór ubrań w tej stylizacji. Do zakupu tego nakrycia głowy podchodziłam dwukrotnie. Za pierwszym razem przymierzając czapkę nie byłam do niej przekonana. Była zbyt luźna, niekoniecznie widziałam się w takim modelu, kurtka do której ją przymierzałam również niekoniecznie do niej pasowała. Efekt? Zakupu nie dokonałam uznając, że nie jest to model dla mnie.
Dopiero kilka tygodni później przymierzyłam ów czapeczkę jeszcze raz podczas wypadu na zakupy. Model, który możecie zobaczyć na zdjęciach przymierzałam już do ciemnej kurtki, co wyodrębniło urok czapki. Drugie podejście... czapka kupiona i chętnie noszona, bo wygląda na prawdę ciekawie. Inspiracyjna, charakterna, z szerokim rondem i ciepła, po prostu coś innego. Z pewnością nie jest to mój ostatni zakup w kontekście nakryć głowy. Polubiłam urozmaicać swoje zasoby o fajne, nowe modele (w sumie jeden już mam na oku, ale ciiii, nikt nie musi wiedzieć, prawda?).






Dzisiejszy wpis powoli dobiega końca. Zmykam odpocząć i przygotować się do jutrzejszego dnia! Życzę miłego wieczora, do zobaczenia w kolejnej notce. Pa! Pa!

1. Ulubiona jesienna stylizacja?
2. Co tam u Was? Plany na najbliższe dni?


21 komentarzy:

  1. Świetna stylizacja. Rewelacyjne botki!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna stylizacja :D Wyglądasz przepięknie, miłęgo dnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki, aby wszystko poszło po Twojej myśli i praca została zaakceptowana :D Stylizacja świetna - płaszczyk faktycznie ma bardzo ciekawy krój i wzór, pierwszy raz taki widzę. A takie czapki, jak Ty to nazwałaś "rybaczki" pamiętam z dzieciństwa, pamiętam, że miałam taką jakoś na początku podstawówki. Obecnie raczej bym takiej nie założyła, już prędzej jakiś kapelusz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak swoją drogą ładny glow na policzkach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Stylizacja zupełnie nie w moim guście ;) ja jesienią zaczynam nosić ciepłe swetry i nie zdejmuję ich aż do wiosny :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna stylizacja :D U mnie listopad minął całkiem okej :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nietuzinkowe połączenie .

    OdpowiedzUsuń
  8. przedostatnie zdjęcie masz prześwietlone reszta ok, nie piszę tego złośliwie ale takie rzeczy rzucają się mega w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, przypomniałaś mi tą sesją, że mam licencjat do napisania i jeszcze nie zaczęłam, hahaha :D piękny sweter! Moje najbliższe plany to dwie prace i praktyki w szkole. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba Twoje nakrycie głowy, uroczo wyglądasz w tej stylizacji! :) Życzę Ci byś w grudniu znalazła chwilę do wytchnienia, radość z przygotowań do świąt i uśmiech od ucha do ucha :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialne masz te buciki, mocno trzymam kciuki za Twoją pracę :-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnemu to i w garnku do twarzy, ja we wszystkich nakryciach głowy kiepsko wyglądam.
    W takie kolorowe esy-floresy miałam kiedyś cała kurtkę:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy płaszczyk, podoba mi się jego styl vintage :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że to już koniec listopada. Teraz swięta i ani się obejrzymy będzie wiosna;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubię listopad, ale grudzień wiadomo jest fajniejszy :) Piękne buty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurcze, ależ masz długie włosy!! Trzymam kciuki za zaakceptowanie pracy :D
    Masz rację, lepiej zacząć się przygotowywać trochę wcześniej niż na samym końcu się spinać i stresować.. też mam taki zamiar. Zaczynam dziś, więc teraz Ty trzymaj za mnie kciuki! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Znam ten ból pisania - ciągle za mało czasu a terminy gonią. Mam nadzieję, że zyskasz akceptację promotora i będzie już z górki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czerwone traperki najlepsze:D Marzą mi się takie buty, ale to już chyba na wiosnę:D
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie wyglądasz :) Bardzo pasuje Ci to nakrycie głowy! Bardzo spodobały mi się też buty-rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥