niedziela, 29 maja 2022

Edukacja...

 Hey!


Po kilku mniej i bardziej pracowitych dniach postanowiłam do Was zajrzeć, by na spokojnie opublikować nowy wpis. Warto, abym co nieco zdradziła, co w ostatnim czasie się u mnie działo. A więc przechodząc do sedna... Jak na końcówkę maja przystało wiedziałam, że większość czasu będę poświęcała nauce, pracy licencjackiej i przygotowaniami do egzaminów. Tak też i było. We wtorek przyszło mi się zmierzyć z pierwszym testem na studiach. Po ponad dwóch latach nauki zdalnej, powróciliśmy do tradycyjnych form zaliczeń przedmiotów. Choć ocena z testu jeszcze nie jest mi znana, po późniejszym sprawdzeniu i przeanalizowaniu treści zawartych w notatkach jestem dobrej myśli - nie znalazłam żadnych błędów. W czwartek natomiast brałam udział w dość ważnym wydarzeniu, o którym rozpiszę się w dalszej części wpisu. 
Piątek i weekendowy czas niejako celebruje i poświęcam na dalsze edukacyjne przygotowania. Praca licencjacka po kilku miesiącach w końcu znalazła się tam gdzie powinna, a zatem uzyskałam akceptację na jej zamieszczenie do systemu. I choć mogłam zrobić to nieco wcześniej, trochę obawiałam się wykonać ten decydujący krok, od którego tak na prawdę wszystko zależało. Chwilę po zamieszczeniu pracy, jej poprawność została zweryfikowana w systemie antyplagiatowym i poddana recenzji. Jak na razie wszystko przebiega doskonale, pozostaje mi tylko bądź aż czekać na obronę, co do której (jak już wielokrotnie wspominałam) podchodzę bardzo pozytywnie.
Wyznaczając sobie kolejne cele obecnie skupiam się na przygotowaniu teoretycznym i praktycznym do egzaminów na studium. Chciałabym, aby tak jak w przypadku innych edukacyjnych wyzwań, tak i te zakończyło się pomyślnie, to jest uzyskaniem tytułu asystenta osoby niepełnosprawnej. Uzyskanie kolejnego tytułu potwierdzającego nabyte kwalifikacje, to cel na najbliższy czas. Po dwóch latach nauki w szkole policealnej dostrzegam szereg korzyści, które dzięki niej zyskałam. Przede wszystkim poszerzam horyzonty i atrakcyjność na rynku pracy. Cieszę się, że oprócz studiów robię jeszcze coś więcej, weryfikując swój potencjał bądź jego brak w danym obszarze. Jeszcze jakiś czas temu śmiało mogłabym stwierdzić, że nie nadaję się do pracy z określoną grupą społeczną. Dzięki praktykom przekonałam się, że wcale nie jest tak źle jak przypuszczałam, a wspólne zajęcia są na prawdę bardzo ciekawe i wdzięczne. A więc podsumowując czerpię radość z kształcenia, dopóki są chęci to staram się maksymalnie wykorzystać pokłady energii.







Dobrze, a teraz chciałabym powrócić do wywołanego już czwartkowego wydarzenia, w którym miałam zaszczyt wziąć udział. Chodzi o uroczystość wręczania Studenckiego Stypendium Marszałka Województwa Lubelskiego. Składając wniosek o takie stypendium po cichy liczyłam, że moje naukowe osiągnięcia i starania zostaną docenione, niemniej jednak spodziewałam się także i tego, że takich wniosków może wpłynąć bardzo dużo, przez co mój nie zostanie uwzględniony. Po kilku tygodniach oczekiwań otrzymałam stosowne pismo z odpowiedzią o uzyskaniu stypendium. W ubiegły czwartek natomiast odbyło się oficjalne wręczenie listów gratulacyjnych, a zatem ta przysłowiowa "wisienka na torcie". Możliwość wspólnego przeżywania tych uroczystych chwil z innymi studentami, sprawiło, że poczułam się z wyróżniona. Szczerze mówiąc idąc na studia spodziewałam się, że będę próbowała osiągać jakieś sukcesy na polu naukowym, czy też poprzez inne formy udzielania się np. poprzez uczestnictwo w kołach naukowych. Po blisko trzech latach edukacyjnej przygody, rzeczywistość kompletnie przerosła moje oczekiwania. Bardzo ciekawe doświadczenie, chciałoby się powiedzieć, że apetyt rośnie w miarę jedzenia... powtórzenie tych dokonań byłoby czymś wielkim, zobaczymy! :)





Post bardzo skoncentrowany wokół jednej "edukacyjnej" tematyki, lecz tak też zaplanowałam. To właśnie ona obecnie wypełnia mój czas, na niej w szczególności się koncentruje. 
Z racji kończącego się już weekendu, chciałabym wszystkim moim czytelnikom życzyć udanego tygodnia! :) Pa! Pa!


8 komentarzy:

  1. Gratuluję! Nie skończyłam studiów i na razie nie planuję. Ale podziwiam osoby, które znajdują w sobie chęci do nauki 👏👏👏

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje!
    CSK to świetne miejsce! Byłam tylko dwa razy, ale jestem zakochana!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję raz jeszcze koleżance z uczelni i trzymam mocno kciuki, aby dalej wszystko szło po Twojej myśli! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo serdecznie Tobie gratuluję, widać, że jesteś ambitną osobą. Trzymam kciuki za obronę, chociaż powiem Tobie szczerze, że ja nią też się nie stresowałam. Podeszłam do niej na spokojnie, bo czułam już taką ulgę, że przebrnęłam przez cała moją edukację i napisanie pracy licencjackiej (a później magisterskiej). Sama obrona, to była tylko formalność. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję! Sama już jestem po licencjacie i magisterce, dlatego wiem, ile roboty wymaga samo napisanie pracy, o obronie nie wspominając. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje, oby dalej Twoja kariera zawodowa szła zgodnie z Twoim planem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Super :) Gratulacje! Rozwijasz skrzydła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje! I dziekuje za życzenia, również życzę cudownego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥