piątek, 8 stycznia 2021

Moc i piękno...

 Hey!


Piątek, piąteczek, piątuniu! Jak tam Wasze humorki? Co możecie powiedzieć o pierwszych dniach stycznia?

Ja szczerze mówiąc nie rozpoczęłam nowego roku tak jak mogłabym sobie to wymarzyć. Zdarzyła się pewna, dość nieprzyjemna sytuacja z moim czworonożnym pupilem, z którym byłam bardzo zżyta. Tak, jak już Wam niejednokrotnie wspominałam, że to właśnie zwierzęta stanowią bardzo ważną część mojego życia. Strata któregokolwiek z nich powoduje u mnie wielkie przygnębienie i poczucie smutku. I choć z każdym dniem moje samopoczucie powoli się stabilizuje, nie sposób tak łatwo zapomnieć. Jedyną pomoc odnajduję we wspominaniu miłych chwil i zabaw z pupilem, który pozostanie w mojej pamięci. 

Pierwsze dni stycznia przeznaczyłam na przejrzenie materiałów i treści, których znajomość będzie niezbędna do satysfakcjonującego zaliczenia poszczególnych przedmiotów w ramach zimowej sesji na studiach. Chciałabym utrzymać pewną systematykę nauki by nie zatracić się w niej przed najbardziej napiętym okresem, kiedy to już przyjdzie rozwiązywać same testy. Na chwilę obecną jestem dobrej myśli, choć nie wykluczam, że pojawi się pewna doza niepewności i stresu, co jest w moim przypadku jak najbardziej prawdopodobne. Luźne podejście swoją drogą, ale warto pamiętać, że zawsze na zapleczu czyha jego przeciwieństwo.


Jak staram się rozładować negatywne emocje? Od czasu do czasu zarządzam totalne chwile wytchnienia. Preferowane sposoby? Trening fitness, rowerek stacjonarny bądź orbitrek, obejrzenie dobrego filmu akcji (ostatnio komedie, romanse i dokumenty zastąpiłam domowym kinem, któremu towarzyszy dreszczyk emocji), zjedzenie przyrządzenie dobrego obiadu i deseru oraz przeprowadzenie domowego spa oraz zrobienie makijażu. Jak widzicie sposobów jest na prawdę wiele. Liczy się przede wszystkim odprężenie, odświeżenie i zregenerowanie umysłu. Jak mogliście zauważyć moje metody są w większości przypadków jednakowe, niezmienne od wielu lat. 

Dzisiaj chciałabym odnieść się do jednego z wyżej wymienionych elementów. Zdalne nauczanie czy nauka do egzaminów wymaga ode mnie przesiadywania przed notatkami bądź monitorem laptopa. Gdzie najbardziej widoczne są u mnie oznaki zmęczenia? Zdecydowanie na twarzy. Po całym dniu przesyconym nauką staram się sporządzić domowe spa. Dobry krem, maseczka czy serum - nie ma nic lepszego by zrekompensować swojemu wizerunkowi dzień pełen "emocjonującego" przywłaszczania wiedzy. Makijaż natomiast wykonuje w dniach wolnych od nauki tzn. piątek, sobotę i niedzielę. Są to takie momenty, kiedy mogę przeznaczyć nieograniczoną ilość czasu na czynność, która sprawia mi wiele kobiecej frajdy. Makijaż zdecydowanie poprawia moje samopoczucie i spojrzenie na nieco rozpromienioną twarz. Podzielenie się efektami moich działań jest kolejnym pretekstem by do Was zajrzeć. No cóż, trzeba prowokować sytuacje by oderwać się od obowiązków dnia codziennego.



---> KOKOSKLEP (Internetowa drogeria)
To internetowa drogeria z kosmetykami koreańskimi, której właścicielami są osoby z pasją do kosmetyków i doświadczeniem w logistyce. 
Drogeria specjalizuje się w kosmetykach do twarzy i ciała. Jedną z największych dum jest włączenie do asortymentu kosmetyków z zakresu wieloetapowej pielęgnacji skóry zgodnie z 10 krokami pielęgnacji.
Cel? Dostarczenie najwyższej jakości, bezpiecznych i skutecznych kosmetyków naturalnych i organicznych. 
Dystrybucja i logistyka? Paczki są wysyłane w ciągu 24h/48h od złożenia zamówienia dzięki czemu klienci drogerii już w ciągu 72h mogą cieszyć się z zamówionych produktów. By zaskarbić potencjalną pasję do testowania kosmetyków z dalekiego wschodu do każdego zamówienia dołączone są próbki kosmetyków. Próbki, które mogą zachęcić do włączenia do swojej pielęgnacji pełnowymiarowego produktu. 
Ciągłe poszukiwanie ciekawych produktów koreańskich, włączanie ich do bogatej oferty tylko i wyłącznie po to by korzystać z osiągnięć branży kosmetycznej Korei Południowej.
Kilka zdań, a jak bardzo treściwych! 



OMG Hair Band Light Pink (Duża opaska na włosy)



Choć słowami klucz jest pielęgnacja i makijaż chciałabym by pierwszy opis nawiązywał do czegoś innego, jednakże powiązanego z kobiecym rytuałem. Opaska na włosy jest gadżetem, którego dotąd nie posiadałam, niestety... 
Jakich metod zasięgałam by włosy nie leciały na twarz podczas zabiegów higienicznych i kosmetycznych? Zazwyczaj wiązałam włosy w koka bądź kucyk. Najważniejszy był komfort poprzez odsłonienie twarzy a także ochrona włosów. To wielka zaleta, włosy nie lecą na twarz, a także nie zostają zamoczone podczas zabiegów oczyszczających czy złuszczających naskórek twarzy. 
Wykonując makijaż przy rozpuszczonych włosach mogę śmiało dokonać prostej decyzji jaki dobór kosmetyków będzie najodpowiedniejszy, jaki dobór kolorystyki cienie będzie najlepiej prezentował, współgrał bądź ciekawie kontrastował z naturalnym odcieniem włosów. Podczas ich związania w kucyk bądź kok takie dywagacje były zdecydowanie utrudnione.
Opaska występuje w kilku wersjach kolorystycznych. Ja wybrałam rozkosznie słodką róż, która od razu zawróciła mi w głowie. Kolor jak najbardziej wywołuje pozytywne odczucia zwłaszcza kiedy decyduje się na bardzo wczesno-poranną pielęgnację kiedy to za oknem jest szaro, buro i ponuro. Nie ma lepszego sposobu by pobudzić się do życia nastrojowym różem. 
Opaska OMG Hair Band Light Pink posiada niezwykle łagodny, miękki, pluszowy frotowy materiał, którego skład to 90% acrylic + 10%b polyester. Perfekcyjny sposób szycia nie powoduje żadnego uczucia ciągnięcia włosów, ich łamania czy napięcia skóry twarzy. Delikatność materiału, który mógłby ewentualnie zostać przez nas zabrudzony nie wyklucza możliwości prania opaski w pralce. 
Inne możliwości wykorzystania opaski?
Podczas masażu, kąpieli w wannie do założenia podczas snu aby zapobiec wypadaniu grzywki i włosów na twarz. Ostatnia ewentualność jest mi zdecydowanie najbliższa. 

*Zdjęcia wykonane na dworze ze względu na dobrą jakość światła i możliwość odwzorowania koloru OPASKI OMG.



Heimish Dailism Smudge Stop mascara 9gr - tusz do rzęs


Petitfee Oil Blossom Lip Mask 15 g - odżywcza maska na usta z olejkami





Heimish Dailism Smudge Stop mascara 9gr - tusz do rzęs


Jakie informacje są dla nas dostępne na stronie?

Nowa, odporna na rozmazywanie i wodoodporna formuła, Dailism Smudge Stop Mascara zapewnia dużą objętość i sprężyste podkręcenie, które utrzymują się przez cały dzień. Szczotka została zaprojektowana z najwyższej jakości włosia, aby oddzielić, pokryć i zwijać każdą rzęsę.

Jedna warstwa tego tuszu zamieni Twoje rzęsy w pełne i dobrze zdefiniowane.

Zmywanie jest łatwe, nawet przy użyciu letniej wody. Nie podrażnia delikatnej skóry wokół oczu.


Skład mascary:

Acrylates/Ethylhexyl Acrylate Copolymer, Water, CI 77499, Glyceryl Stearate SE, Glycerin, Alcohol Denat., Stearic Acid, VP/Eicosene Copolymer, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, PVP, Potassium Hydroxide, Methylglucamine, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Sodium Dehydroacetate





Chęć przetestowania mascary narodziła się dość spontanicznie. Tuszowanie rzęs jest dla mnie podstawą wszelkich podstaw makijażu. Mogę zrezygnować z podkładu, szminki (co w obecnych czasach jest dość to zrozumiałe) bądź cieni, ale rzęsy muszą zostać zawsze podkreślone. Kiedy połowa twarzy zakrywa nam maseczka warto skupić się na takich elementach makijażu, który możemy wyeksponować najbardziej, czyli blask i świeżość spojrzenia. Zaprezentowana powyżej mascara to produkt, który już od pierwszych chwili sprawił, że pojawiły się tylko i wyłącznie napływ pozytywnych odczuć. Pierwsze z nich były związane z wyglądem wizualnym samego produkty. Opakowanie mascary to prawdziwa elegancja, za sprawą wykorzystania stonowanych barw. Trójwymiarowy nadrukiem, śmiało można by było porównać z trójwymiarowością, którą uzyskamy za pośrednictwem samego tuszu na naszych rzęsach. Wyszczególnienie najważniejszych napisów jest czytelne i natychmiastowo zauważalne. 
Wewnątrz opakowania znajduje się to co najważniejsze - sam produkt. Tutaj opis wyglądu jest krótki, bo jak widać na załączonych obrazkach króluje czerń i połyskujący brudny róż. Brak elementów rozpraszających opakowanie pozwala skupić się na tym, co kryje jego wnętrze. 
Tusz do rzęs o wyrazistej czerni. Już jedno pociągnięcie szczoteczką sprawia, że rzęsy są trwale podkreślone. Poprzednio taki efekt uzyskiwałam po 2-3 krotnym przeciągnięciu szczoteczką. A gdy mowa już o szczoteczce to została tak wyprofilowana by móc jak najlepiej nią operować, usprawniając i ułatwiając aplikację. Krótsze najwyższej jakości włosie z przodu pozwala na tuszowanie rzęs od kącika oka bez jakiegokolwiek ryzyka rozmazania. Prostota to słowo, które definiuje nie tylko opakowanie, ale i samą czynność tuszowania. 
Czego oczekuje od tuszu? By rzęsy były wydłużone i efektownie podkręcone. Nie lubię natomiast gdy takowy efekt uzyskuje dopiero po nałożeniu grubej warstwy tuszu. Zdecydowanie nie wygląda to estetycznie i zachęcająco. W przypadku zaprezentowanej mascary wszelkim wątpliwościom mogę powiedzieć jasne nie. Komfort i odczucia przepisywałabym do tych z kategorii wysoce punktowanych. 
Ostatnim aspektem, o którym chciałabym wspomnieć to trwałość i etap zmywania. Dailism Smudge Stop Mascara jest wodoodporna (przetestowane tej właściwości zwłaszcza o tej porze jest bardzo łatwe, nie brakuje przecież śnieżnych i deszczowych dni). Nie kruszy się, nie obsypuje. Pomalowane rzęsy o poranku zachowują swoją perfekcyjną prezencję do późnego wieczoru. Polecana do wykorzystania podczas makijażu okolicznościowego. 
Do etapu demakijażu wystarczy tylko ciepła woda i wacik/ gąbeczka. Estetyczne usunięcie tuszu nie powoduje żadnego skrępowania, jeżeli decydujemy się na demakijaż w towarzystwie innych osób. Efekt "pandy" to przeszłość. Jestem jak najbardziej na tak. I teraz pytanie? Tuszować te rzęsy i podziwiać efekt, czy pozostawić mascarę na specjalną okazję? Tuszować, tuszować, aż tak oszczędna nie będę! 




Petitfee Oil Blossom Lip Mask 15 g - odżywcza maska na usta z olejkami



Co możemy przeczytać na samej stronie?
Maska do ust bogata w kompozycje, które odżywiają skórę ust i intensywnie nawilżają. Maska zawiera 6 ekstraktów roślinnych oraz olejki naturalne, dzięki czemu jest skutecznie pielęgnuje suchą skórę ust. Szczególnie polecana jest do pielęgnacji ust przesuszonych i spękanych. Stosuj na suche, oczyszczone usta przed pójściem spać. Jeśli to konieczne, rano, usuń resztę maski chusteczką. Można stosować również w ciągu dnia jako mocno nawilżający balsam do ust.

Składniki aktywne:
  • Olej z rokitnika - zawiera witaminy A, E i C, skutecznie nawilża skórę, zwiększa elastyczność. Eliminuje suchość, walczy z pęknięciami, wygładza i zmiękcza skórę;
  • Wosk pszczeli - pełni funkcję bariery, zapobiega działaniu szkodliwych czynników zewnętrznych, uszczelnia i zatrzymuje wilgoć. Intensywnie odżywia i zmiękcza usta;
  • Olej arganowy - jest dobrze znanym składnikiem nawilżającym, który w połączeniu z innymi olejami działa w sposób kompleksowy, pielęgnując usta;
  • Olej makadamia - zapewnia intensywne odżywianie.

Skład maseczki do ust:
Diisostearyl malate, Dipentaerythrityl Hexa C5-9 Acid Esters, Hydrogenated polyisobutene, Microcrystalline Wax, Ceresin, Caprylic/Capric Triglyceride, Bees Wax, Curcuma Longa Root Extract, Petrolatum, Butyrospermum Parkii, Eclipta Prostrata Extract, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Parfum, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sorbitan sesquioleate, Silica Dimethyl Silylate, Melia Azadirachta Leaf Extract, Titanium Dioxide, Melia Azadirachta Flower Extract, Moringa oleifera, Corallina Officinalis Extract, Melia Azadirachta Bark Extract, Ocimum Sanctum Leaf Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Argania spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Limnanthes Alba Seed Oil.




Ostatnim produktem jest maska do ust. Szczerze mówiąc po raz pierwszym spotkałam się z takim sformułowaniem, co było zasadne by maseczka zwróciła moją uwagę. Pielęgnacja ust jest dla mnie bardzo ważna. Jest to taki element, który wymaga ode mnie nieustannej uwagi. Cały czas staram się mieć nawilżoną powierzchnię ust, zarówno kiedy jestem na dworze jak i w domu, o poranku, w trakcie dnia i podczas snu. Zwłaszcza podczas wieczornej pielęgnacji staram się nakładać grubszą warstwę produktu, by ochrona ust obejmowała również godziny nocne. Jak sam producent napisał maskę można stosować w trakcie dnia jako mocno nawilżający balsam do ust. Jak jest w rzeczywistości?
Słowa pokrywają się z tym czego możemy uzyskiwać. Formuła maseczki utrzymuje się przez długi czas. Picie i niewielkie przekąski nie są w stanie naruszyć warstwy ochronnej. Jeżeli jednak chcielibyśmy usunąć nadmiar maski to należy usunąć resztę chusteczką. Spośród wielu zalet maski na największą pochwałę zasługuje przywrócenie delikatności skóry ust, nadanie jej elastyczności, aksamitności, wygładzenia drobnych zmarszczek i wypełnienie nierówności. I pomimo, że dość rzadko sięgam w ostatnim czasie po pomadki, w momencie kiedy jednak urozmaicam swój makijaż o ten krok pomadka na ustach prezentuje się perfekcyjnie i bardzo estetycznie. Moc zawartych olejków i wosku jest prawdziwie obecna, żadem ze składników nie znalazł się przypadkowo.

Na koniec chciałabym odnieść się do wyglądu samej Petitfee Oil Blossom Lip Mask. Szata graficzna opiewa na wyrazistą, aczkolwiek spokojną żółć, którą można powiązać z barwą cennych olejków i wosku. Szklany słoiczek z metalicznym wieczkiem to prawdziwa elegancja. Co więcej owe wieczko może posłużyć jako lustereczko, w którym można się przejrzeć. By precyzyjnie nałożyć kolejną warstwę maski bądź skupić swoją uwagę na innym elemencie makijażu. Prawdziwe wygodnictwo, na które zasługuje każda kobieta. To bardzo miłe, że zadbano o tak istotne rzeczy.
Do opakowania dołączono także szpatułkę, która pozwala na wydobycie produktu ze słoiczka i higieniczne nałożenie maski na usta. Dozowanie i aplikowanie dobroczynnych właściwości zajmuje kilka sekund. Chwilka, która działa cuda! Całość uprzyjemnia rewelacyjny, odświeżająco-pobudzający zapach!


SKLEP Z KOREAŃSKIMI KOSMETYKAMI - KOKOSKLEP.PL

INSTAGRAM - kokosklep

FACEBOOK - @kokosklep


I jak oceniacie produkty, które miałam przyjemność opisać? Odniosłam się zarówno do tego, co zamieściła marka na samej stronie, do składu, który dla wielu z Was jest bardzo istotny i co najważniejsze do osobistych spostrzeżeń. Koreańska pielęgnacja staje się coraz bardziej popularna, jednakże nie wykluczam, że ktoś z Was jeszcze nie miał okazji zasięgnąć jej tajników. To w pełni zrozumiałe, zwłaszcza, że czasami nie lubimy ryzykować. Niech dzisiejsza recenzja pozwoli Wam wyodrębnić tylko i wyłącznie pozytywne wrażenia. Zachęta z mojej strony? Nie ukrywam, że tak. Jeżeli coś jest godne by na stałe zagościć w moich kosmetycznych czy pielęgnacyjnych zbiorach to tak też się dzieje. 

A co Wy na to, gdy niebawem ukaże się kolejna odsłona pielęgnacji za sprawą produktów z dalekiego wschodu? Chciałabym uważnie wypatrywali nowego wpisu! Czy produkty uzyskają równie wysoką ocenę, a może nieco niższą? Na te i wiele innych pytań odpowiedź poznacie w najbliższym czasie! 


Z mojej strony to już wszystko. Liczę, że wpis był interesujący. Ja zdecydowanie się wyciszyłam redagując dla Was nowe treści. Jak mogliście zauważyć, do aspektów, które pozwalają mi wrzucić na totalny luz śmiało mogę dopisać tworzenie i publikowanie dla Was nowych notek. Miłego wieczoru i weekendu. Pa! Pa!


29 komentarzy:

  1. Marzę o piesku, ale właśnie obawiam się jak bym przeżyła jego śmierć. Również staram się rozładowywać emocje podczas wysiłku fizycznego. Seriale na mnie nie działają. Sprawiają, że mocniej myslę o tym, co mnie boli.
    Jeżeli chodzi o kosmetyki, które opisujesz to nigdy ich nie widziałam. Z chęcią wypróbowałabym maskę do ust :)
    Powodzenia w dalszej części roku. Początki zawsze bywają trudne, ale później a pewno rok nam się rozkręci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czekam aż przyjdzie mi taka opaska :D
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi, w moim przypadku mama nie zgadzała się na psa bardzo długo, dopiero w 2017 roku w naszym domu zagościła biała, mała kulka. Ogromną tragedią było kiedy musieliśmy patrzeć na to jak cierpi po tym, gdy został potrącony przez listonosza na podwórku. Na szczęście nic się nie stało, ale strach o niego był. W tej chwili to pupil całej rodziny, nawet mama się do niego przekonała. O kosmetykach nigdy nie słyszałam, ale na tę opaskę OMG czaję się dłuższy czas, ale jakoś nigdy nie było okazji, aby zamówić, w końcu się muszę zmobilizować :D

    Ściskam mocno, Melka blogerka

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi z powodu Twojego pupila...
    Opis tuszu brzmi zachęcająco mimo, że mam już swojego ulubieńca:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro mi z powodu Twojego zwierzaka i doskonale Cię rozumiem, że jest Ci cieżko. Taki zwierzak to członek rodziny i człowiek bardzo się z nim zżywa. Sklepu nie znam ale zajrzę, co ciekawego mają jeszcze w ofercie. Ta opaska jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham psy i marzę o tym by mieć swojego psiaka ale jestem strasznym wrażliwcem i nie wiem czy umiałabym się pogodzić z jego śmiercią. Dlatego jak na razie wspomagam pieski tylko finansowo :)

    Śliczna tą opaska, pięknie Ci w niej :)

    O tuszu nie słyszałam :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocza i odważna stylizacja. Do tego pięknie podkreślone czerwone usta - mega! <3
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Ty masz śliczne usta <3
    Przykro mi z powodu psa, wiem, co czujesz, kilka lat temu odszedł mój najlepszy przyjaciel, kundelek o imieniu Biszkopt.
    Zdaje mi się, że już kiedyś byłam na stronie tego sklepu. Podsunę mamie niech zobaczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zaciekawiły mnie te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Utrata ukochanego czworonoga jest straszna, nie znam żadnego z przedstawionych przez Ciebie produktów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam taką opaskę :)

    Buziaki:*
    Zapraszam na ostatni post -> WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro mi z powodu Twojego pieska... Strata przyjaciela zawsze jest bardzo bolesna.
    Co do drogerii, to przyznaję że pierwszy raz o niej słyszę. Szczególnie zainteresowała mnie maskara.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi przykro z powodu Twojego pieska - gdzieś przeczytałam że ukochany pies tylko raz krzywdzi właściciela ,gdy umiera...
    O sklepie nie słyszałam wcześniej...
    Przeurocza jest ta opaska 😍
    Mam podobną ,z tym że używam jej tylko do maseczek/peelingów- przy makijażu nie stosuje...
    Chętnie poznam też inne kosmetyki - czekam na kolejny wpis ☺
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam podobną opaskę, ale ja swoją zamówiłam na ALiexpress :)
    Kosmetyki wydają się super, choć szczerze nie znałam ich wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tusz pięknie wygląda na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta opaska jest super. Maska do ust bardzo mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przykro mi z powodu utraty pieska. Kosmetyki ciekawe, nie znałam ich do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tusz mnie zainteresował, teraz wszystkie inne mi się rozmazują :/

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie najlepiej na rozładowanie emocji dział ruch( bieganie czy pływanie), gra w bilard ( musze być skupiona na grze, choć akurat w okresie pandemii ten sposób odpada bo stołu w domu nie mam ...)

    MAsz rację stres najabrdziej widać na tawrzy. Przedstawiłas sporo ciekawych, nieznaych mi totalnie komsetyków :-)

    Bardzo, ale to bardzo mi przykro zpowodu utraty pieska - takie straty są zawzse niezwykle bolesne. Zwierzaczek to jednak domownik a jego utrata zawsze powoduje bardzo dużą pustkę . Mocno przytulam xx

    OdpowiedzUsuń
  20. O takiej opasce od dawna marzę :) Ciekawi mnie również tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. uaaa w sumie ciekawe produkty ;) opaskę mam podobną, ale używam jej kiedy nakładam maski :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Przykro mi z powodu Twojego zwierzaka :/ Świetna jest ta opaska :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też chyba sobie zrobie takie dzień spa dla urody bo z moją cerą ostatnio słabo :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Natalko jak Ty ślicznie wyglądasz w tej opasce :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  25. Śliczna opaska. Zastanawiam się nad kupnem, szczerze mówiąc, tylko w mniej różowym kolorze. Najlepiej pasowałby mi czarny. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥