niedziela, 10 maja 2020

Zestaw na miarę...

Witam!



Dzień dobry kochani w te piękne, niedzielne popołudnie? Humorki dopisują?
Ja dzisiaj planuję zrobić nowe zdjęcia na bloga. Ciepła, pogodna aura sprzyja by wybrać się na mini sesję, choćby w przydomowej scenerii. Myślę, że natura prezentująca swoje piękne oblicze będzie rewelacyjnie współgrającym tłem.

Fakt, że coraz więcej czasu spędzam na świeżym powietrzu jest podyktowany przede wszystkim pięknem otaczającej natury. W ogrodzie pojawia się coraz więcej kwiatów, co niezmiernie cieszy moje oczy. Jestem ciekawa czy jesteście takimi samymi wielbicielami natury. Doceniacie jej piękno? Czerpiecie z jej darów?
Chodź do lata, bądź wczesnej jesieni jeszcze sporo czasu, nie będę  ukrywać jest to jeden z ulubionych momentów jakie "przeżywa ogród i sad". Zbieranie darów - owoców i warzyw z własnego "terenu" staje się dla mnie wielką pociechą. 

W piątek skończyłam ostatni wykład z warsztatów, w których miałam okazje brać udział. Możliwość uzyskania dodatkowej wiedzy i certyfikatu była dla mnie bardzo cenna. Choć zdalna nauka pochłania ogrom wolnego czasu, staram się wyodrębnić dodatkowe chwile na ukształtowanie i zebranie w całość dotychczasowo uzyskanej wiedzy. Zdalne nauczanie pozwala nam na większe pole manewru w pozyskiwaniu wiedzy. Kursy i warsztaty, poszukiwania dodatkowych artykułów naukowych, bądź oglądanie materiałów w formie przygotowanych filmów. Grunt to pozyskać chęci i choć krztę motywacji do działania. Choć piękna pogoda nie sprzyja przesiadywaniu przed komputerem, co dowodzi moi spostrzeżeniom, czasami warto się przemóc. 


Po krótkim wstępie i zrelacjonowaniu życiowych refleksji nastał czas by zaprezentować Wam moje nowe kosmetyki. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami/ obietnicami po miesięcznych testach chciałabym zamieścić bardziej szczegółowy i treściwy wpis.

Pierwsza z notek - REFILLOWY ZESTAW + NATURALNY KOREKTOR..., była wprowadzeniem do serii, która spotkała się (stwierdzając po Waszych komentarzach) zainteresowaniem.
Mam nadzieje, że dzisiejsza będzie równie atrakcyjna by zachęcić Was do wyrażania własnych opinii i spostrzeżeń.


FILOZOFIA pixie cosmetics



Historia marki rozpoczęła się w 2009 roku. Fascynacja bogactwem otaczającej natury i pasja, to efekt dobrze prosperującej linii kosmetyków mineralnych. Misja marki jest konkretna i klarowna: oczarowanie zmysłów by poczuć się pięknie i wyjątkowo. Owe stwierdzenie popierają 4 kluczowe hasła z odrębnymi definicjami, które warto poznać.

INNOWACYJNOŚĆ - nowe rozwiązania i unikalne składniki. Doskonałe rezultaty zaskakują swoją niepowtarzalnością. 

SZCZEGÓŁOWOŚĆ - detale! Świadomość, że to właśnie one tworzą całość i każdy produkt otrzymuje swoją osobowość. 

NATURALNOŚĆ - promocja naturalnej drogi do piękna. naturalne składniki i ich dobroczynny wpływ na skórę i zdrowie. 

WYOBRAŹNIA - i przebijająca fantazja. Rozbudzone zmysły, wprowadzającą w intrygujący świat, pełen tajemnic. 

Produkty, które mamy przyjemność testować mają być potwierdzeniem/ świadectwem wyżej przedstawionych słów. 

Rozglądając się po stronie największe zaintrygowanie rozbudziły we mnie zakładki o nazwie INSPIRACJA I PORADNIKI. Choć słowo same w sobie pozwalają nam wysnuć pewne przypuszczenia; sama nie spodziewałam się, że ich konstrukcja jest tak zjawiskowa i zaskakująca. 
By nie zdradzać więcej szczegółów mogę powiedzieć tylko jedno - zajrzyjcie na nie same, na pewno Wam się spodoba! 


promocyjny zestaw refillowy 




Które z testów będą satysfakcjonujące i najskuteczniejsze? 
Zapewne dla większości z nas dany produkt zyskuje na atrakcyjności, kiedy kusząca staje się także i cena. Lubimy zarówno te groszowe jak i mega atrakcyjne obniżki cen. Marka Pixie Cosmetics wychodzi na przeciw prawdziwym poszukiwaczom wiosennych atrakcji. 

Kompletując wymarzony zestaw kosmetyków warto zastanowić się nad doborem odpowiedniej tonacji podkładu zgodnie z naszym kolorytem skóry. Typ naszej urody klasyfikuje także odcienie produktów rozświetlających i modelujących. Dobrze dobrany podkład to klucz do stworzenia udanego makijażu. Na przestrzeni kilku lat zdołałam wyodrębnić najlepszą tonacją kosmetyków. Zaczynając od ciemnych, matowych formuł, na rozświetlająco-połyskujących kończąc. Moja wieloletnia przygoda z makijażem jest tak intensywna, jak bogactwo przetestowanych kosmetyków i obecne zbiory. Metodą prób i błędów jestem w stanie stwierdzić, że obecnie osiągnęłam wymarzony efekt w tworzonym makijażu. Jest promiennie, świeżo, bez widocznych przebarwień i zaczerwienień. Lekkość makijażu pozwala mi się czuć swobodnie i naturalnie. 

Mogę Was zapewnić, iż kolorystyka oferowanych produktów jest tak bogata i różnorodna, że każda z przedstawicielek płci pięknej wybierze prawdziwie udaną linię kosmetyków mineralnych.






Pierwszy z podkładów wybrała moja mama. Wspólnie uznałyśmy, że warto przetestować podkład mineralny zarówno ze złotem jak i z bursztynem. Złoto powędrowało w jej stronę. Odcień WHISPERING PEACH jest w szczególności przepisywany jest osobom o tonacji lekko brzoskwiniowej, chłodnej. Zawarte drobinki złota przepięknie rozświetlają twarz, dodają nuty świeżości i wypoczęcia. Podkład mineralny ze złotem Amazon Gold MF nie podkreśla załamań, zmarszczek skóry dojrzałej, wręcz przeciwnie idealnie wtapia się w skórę, tworząc naturalny filtr na buzi. Mama jest bardzo zadowolona; podobnie jak Ja nie cierpi uczucia tzw. "maski". Czasami woli zrezygnować z podkładu na rzecz poczucia komfortu. W przypadku podkładu mineralnego marki PIXIE COSMETICS wszelkie niejasności zostały rozwiane. Z chęcią sięga po magiczną moc podkładu ze złotem, opowiadając się za jego rewelacyjną jakością.



Drugi z podkładów wybrałam z myślą o swojej jasnej karnacji. PORCELAIN - to tonacja chłodna, lekko ziemista z domieszką różowych tonów. Na stronie od razu rzuca się w oczy pięknem prezencji. Obok odcienia PORCELAIN nie można przejść obojętnie. 

Jeżeli mowa o tonacji producent przestrzega nas by wybierać ją zgodnie z kolorytem naszej skóry. Próby podkoloryzowania pozostawmy różom, pudrom rozświetlającym czy bronzerom. 

Zawartość bursztynu sprawia, że podkład został wzbogacony o właściwości odmładzające, niszczące wodne rodniki, tym samym hamując proces starzenia. Poprawienie kolorytu sprawia, że cera staje się świeższą, a naskórek szybciej się regeneruje.

Wielką zaletą jest lekka, wręcz niewyczuwalna, nie zapychająca formuła. Bardzo się cieszę, że dobrze maskująca formuła nie sprawia dyskomfortu z tytułu tzw. "maski". WAŻNE: można budować stopień krycia, poprzez nałożenie kilku cienkich warstw.

Trwałość podkładu oceniłabym równie miło i cudownie. Makijaż wykonany późnym porankiem utrzymuje się do samego wieczora. W trakcie dnia można nanieść wielkie poprawki, aczkolwiek to zależy już tylko od nas samych. Ja uważam, że upływające godziny nie wpływają na radykalne pogorszenie się naszego makijażu.


Puder matujący Mega Matte Kapok Tree Powder

Wyruszamy w podróż? Gdzie? A do amazońskiej puszczy!
Można by pomyśleć co w niej znajduje się takiego niezwykłego, że akurat proponuje podróż w te miejsce.
Odpowiedzią na te wątpliwości jest jedno słowo - DRZEWA! Jedno, szczególne, które zachwyca od wieków, zastanawiając swoją naturą i właściwościami. Potężne korzenie, rozłożyste o niebotycznej wielkości gałęzie, imponujący pień oraz niecodziennej urody piękno kwiatów sprawia, że drzewo ma niemal mistyczny charakter. Marka PIXIE COSMETICS, dostrzegła w nim coś jeszcze!
Nasiona otulone lekkim, sprężystym puchem, odpornym na działanie wody - źródłem sekretu formuły Pudru Matującego Mega Matte Kapok Tree Powder.

Dedykowany przede wszystkim posiadaczkom skóry tłustej i mieszanej. Idealny by wykończyć nasz makijaż, dodając efektu "soft-focus" - miękkiego wykończenia inspirowanego fotografią.
Jeżeli nie lubimy świecenia - zwłaszcza w "strefie T" - Puder Matujący z pewnością sobie poradzi.

Po matujące formuły sięgam przede wszystkim w upalne dni, kiedy moja skóra zbyt mocno się świeci. Niewielka ilość białego proszku wręcz natychmiastowo stapia się ze skórą. Nie wnika w załamania, nie bieli, nie smuży i przede wszystkim nie podkreśla suchych skórek czego obawiałam się najbardziej. Choć te są u mnie rzadkością, kiedyś miałam z nimi niemały problem. Być może moja nadwrażliwość w tej kwestii jest zbyt nadmierna by tak łatwo o niej zapomnieć.
Trwałość makijażu oceniłabym na piątkę z dużym plusem! Uczucie dyskomfortu i maski? NIE TYM RAZEM. 





Złote rozświetlenie! Ahhh, marzenie wielu kobiet. Ja z pewnością dołączam do tego grona. GOLD RUSCH to kolor o tonacji ciepłego złota, idealnie komponującego się z ciemną, opaloną karnacją. Obecnie staram się łapać jak najwięcej promieni słońca, więc naturalnie pojawiająca się opalenizna twarzy pozwala mi na jeszcze ładniejsze podkreślenie przy sięgnięciu po magiczny pyłek.
Puder rozświetlający to propozycja stworzenia makijażu w stylu glam. Poczujmy się niczym rozkwitającej gwiazdy. 
Wielką zaletą pudru jest brak sztucznych drobinek złota, które mogłyby zaburzyć naturalnie powstający efekt. Delikatność, świeżość i naturalność to główne cechy wyróżniające produkt.
Rozświetlacz odbijając padające promienie słońca, światła sprawia, że nasza twarz staje się trójwymiarowa, z zauważalną świeżością i wypoczętą aurą. 
Marka wystosowała także dwie, zupełnie odmienne kolorystycznie tonacje, za pomocą których można stworzyć ciekawe propozycje wyjściowych makijaży. 

Na stronie producent wyszczególnił obszary, w których nałożenie rozświetlacza będzie dla nas najbardziej atrakcyjne - myślę, że warto zapoznać się z takimi informacjami. Być może taka wiedza będzie dla Was interesująca. 



Rozkwitać jak baśniowy kwiat paproci. To jedne z ostatnich słów, które opisują Róż Mineralny My Secret Mineral Rouge Powder. W moim poście znajdują się natomiast na samym początku. Niejednokrotnie podkreślam jak ważna jest dla mnie obecność natury w różnych dziedzinach życia. Kosmetyki to niewątpliwie jedna z nich.
Formuła różu została pozbawiona parabenów, silikonów, talku, manocząsteczek, sztucznych barwników i substancji zapachowych, olejków mineralnych, produktów ropopochodnych, składników pochodzenia zwierzęcego (takich jak karmin czy jedwab). Wow, ilość składników, których NIE ZNAJDZIEMY w składzie, o których istnieniu nie ma NAWET MOWY robi wrażenie. 

Spośród ogromu oferowanych tonacji zdecydowałam się na przepiękny BAROQUE ROSE. 
Definiując - głęboki, intensywny róż o jednej z najbardziej klasycznych tonacji, jaką możemy otrzymać. Jego matowe wykończenie, z lekko satynową mgiełką nadaje naszej urodzie ładnego, subtelnie podkreślonego rumieńca. 

Duże nasycenie pigmentu sprawia, że już niewielka ilość w zupełności wystarczy. Podkreślone kości policzkowe, uwydatnienie w pełni naturalnego piękna to główne cechy, które sprawiają, że róż staje się podstawą codziennego makijażu. 




+ PREZENT - losowo wybrany korektor pod oczy 

NATURALNY KOREKTOR POD OCZY Z WITAMINAMI (02 SWEET ALMOND)


Korektor pod oczy to stały punkt mojego makijażu. Kiedy muszę gdzieś szybko wyjść jestem w stanie zrezygnować z podkładu, tuszu czy rozświetlenia na rzecz poświęcenia kilku chwil na zakamuflowanie cienie pod oczami, zaczerwienień, naczynek bądź powstałych wyprysków. Najbardziej cenię sobie nadanie świeżości poprzez wklepanie korektora z wymieszany kremem pod oczu (wskazówka producenta) pod okolice naszych oczu. Wchłaniająca się formuła, z pozostawionym blaskiem to jedna z najbardziej interesujących zalet. 
Świeże, promienno-rozświetlające spojrzenie nadaje automatycznie wigoru i energii naszej całej twarzy. 

Korektor przede wszystkim nie wysusza i nie tworzy kamuflującej, ciężkiej warstwy. Zawartość witamin i gliceryny pochodzenia roślinnego sprawia, że skóra jest odpowiednio nawilżona i zabezpieczona filmem ochronnym. 
Odcień 02 SWEET ALMOND idealnie wtapia się w skórę, tworząc jednolitą kryjącą warstwę. Takiego produktu z pewnością potrzebowałam. Zakrywa to co pragnę zakryć, bez zbędnej sztuczności, która od razu mogłaby wskazywać na naszą ingerencję.
 Niewielka ilość w zupełności wystarczy by stworzyć oczekiwany efekt. Korektor zdecydowanie przoduje, sprawiając, że testy będą i dłuższe i jeszcze przyjemniejsze. 

Wielką zaletą jest na prawdę niewielkie, poręczne opakowanie, które zmieści się do każdej kobiecej torebki - BEZ WYJĄTKU! Eleganckie, z zamieszczonym logo
Wbudowane lustereczko pozwala na poprawienie swojego makijażu bądź zerknięcie na niego w trakcie dnia, kiedy jesteśmy poza domem. 




PROMOCYJNY ZESTAW REFILLOWY 5 W CENIE 2 - HIT (KLIK)


Kosmetyki mineralne zagościły i zagoszczą na stałe w mojej urozmaiconej kolekcji. Jeżeli jeszcze nie miałyście okazji ich testować, to myślę, że jest to najlepszy czas - zważywszy na atrakcyjną cenę, o której już wspomniałam.
Wydajność proszków pozwoli Wam na przeprowadzenie rzetelnych testów; ich na pozór niewielka gramatura 3- 4,5 g kryje w sobie dość spory potencjał, który automatycznie wpływa na zaletę wydajności. 
Brzmi zachęcająco? To musi stwierdzić każdy z Was indywidualnie. Ze swojej strony mogę szczerzę polecić. Miesięczne testy pozwoliły mi na wyodrębnienie klarownej i skrupulatnej "jakości" opinii, której oczekiwałabym od innych pytając się o nieznany produkt. 
Na tym polega cała magia marketingu, pozytywne opinie wpływają na pojawienie się rzeszy nowych konsumentów. Myślę, że dbałość marki PIXIE COSMETICS o utrzymanie renomy 4 filarów jakimi się wyszczególniają tak też i sprawi. 
PROMOCYJNY ZESTAW REFILLOWY NA MIARĘ WSZELKICH POCHWAŁ. Tak w skrócie rzecz biorąc... recenzja została pozbawiona wszelkich wątpliwości, prawda?

Na koniec zamieszczam propozycję dzisiejszego makijażu przy wykorzystaniu produktów marki PIXIE COSMETICS
Myślę, że jest promiennie, lekko i wiosennie. Sesja w rzepaku w majowym poście staje się kultywowaną tradycją! 





Tymczasem kochani zmykam na popularnego na ten czas grilla. Na początku maja pogoda nie sprzyjała przyrządzaniu tego typu specjałów. Dzisiaj jest natomiast w sam raz!
Życząc miłego dnia, serdecznie się z Wami żegnam. Do zobaczenia w kolejnym poście. Pa! Pa!



1. Testowaliście produkty marki PIXIE COSMETICS? Opinie i spostrzeżenia.
2. Bliżej Wam do kosmetyków dostępnych w tradycyjnej formie, czy jednak śmielej sięgacie po sypkie, mineralne formuły?
3. Jak skomponowałybyście swój PROMOCYJNY ZESTAW REFILLOWY? Bogactwo podkładów czy produktów rozświetlających, modelujących?



17 komentarzy:

  1. Świetny zestaw :) Ja z tej marki znam tylko płatki pod oczy, które są świetne. Reszty nie znam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię testować kosmetyki mineralne za pomocą tego typu próbek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podczas majowego weekendu ,który spędziłam na wsi ,wybrałam się do lasu i też zachwycałam się tym pięknem - zielono ,a do tego za sprawą kwitnących dzikich roślin kolorowo 😍
    Miałam ten korektor z Pixie- dla mnie totalny bubel ,"ciężki " nietrwały
    Chyba już więcej nic od Pixie nie kupię
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zaciekawiły mnie te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie znam tych produktów. Jedynie to tonic. Piekna zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze koniecznie wypróbować te kosmetyki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem te produkty są super ! Miałam i je stosowałam więc polecam każdemu :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie testowałam ale trochę o tym słyszałam :D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiły mnie te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zbieranie własnych owoców/warzyw nie jest takie męczące jeśli się nie ma ich dużo na sprzedaż, ugh
    Pomimo mieszkania w domu jakoś nie mogę się zmotywować na spędzanie więcej czasu na zewnatrz.
    https://screatlieve.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tez staram sie spędzać jak najwiecej czasu na świeżym powietrzu :) nie stosowałam nigdy żadnych produktów tej marki

    OdpowiedzUsuń
  12. Zupełnie nie znam tej marki. Szkoda, że nie pokazałaś efektu na skórze w postaci swachy :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że grill byl dobry hehe
    Mi jest chyba bliżej do tradycyjnej formy. Tych kosmetyków, o których mówiłaś nigdy nie miałam, ale podobają mi się ich 4 hasła. Wolę produkty rozświetlające :p

    Pozdrawiam :)
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. znam tę markę jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Boziu, właśnie uwielbiam wiosnę za te wszystkie piękne kwiatowe plenery <3
    cudownie wychodzą zdjęcia na takim tle- zachwycam się sesją w rzepaku<3

    U mnie to samo :) hehe

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię mineralne kosmetyki, ale tej marki jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥