niedziela, 31 maja 2020

Słodkości sprzed monitora...

Hey!


Jak tam kochani spędziliście dzisiejszy, weekendowy dzień? 

Choć na dworze od jakiegoś czasu panuje dość ponura i deszczowa pogoda ja nie tracę energii i motywacji do działania. Z wielką chęcią od czasu do czasu wychodzę na dwór by zaczerpnąć świeżego powietrza. Oderwanie się od monitora również jest bardzo ważne, by nie wpaść w męczącą monotonnie, która w trakcie robienia ważnych zadań prowadzi do zguby. Nie chcąc pozwolić sobie na błędy skrzętnie tego unikam. Nie wiem czy już Wam wspominałam, ale uwielbiam te uczucie, kiedy jestem na czysto ze wszystkimi obowiązkami i zobowiązaniami. Podążając tą myślą, od samego poranka zajęłam się ogarnianiem projektów na studia i nauką na najbliższe kolokwium. Wczesna pora jest dla mnie najlepszą. Świeżość umysłu i fakt, że chłonie on jak gąbka jest dla mnie bardzo sprzyjające by szybko i łatwo przyswoić nowe informacje. 

Jestem niezmiernie ciekawa czy podczas przesiadywania przed laptopem towarzyszą Wam jakieś przekąski bądź napoje, a może wasza uwaga jest skupiona tylko i wyłącznie na tym co przeglądacie. 
Ja uwielbiam od czasu do czasu coś przekąsić, by jak najdłużej pobudzać swój organizm do pełnej efektywności. Zazwyczaj towarzyszą mi ulubione owoce - zwłaszcza winogrona, które rewelacyjnie wpływają na pamięć i owoce cytrusowe. Niekiedy pozwalam sobie na małe grzeszki, które nie tylko wpływają na poznawanie nowych smaków, ale stają się znakomitą dawką oczekiwanego pobudzenia.
Pisząc o słodkościach, oczywiście pragnę zaznaczyć, że są one jak najbardziej dozwolone, nawet jeżeli pragniemy zachować piękną i zdrową sylwetkę. Cała tajemnica tkwi w ilości i częstotliwości w jakie je zjadamy. Osobiście jestem zdania, że jeden-dwa cukierek idealnie wkomponowany w naszą codzienną dietę jest jak najbardziej okey.

Dzisiejszy post jest kontynuacją serii, która została zapoczątkowana wraz z publikacją notki - Witaminki dla chłopczyka i dziewczynki...
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji jej przeczytać, to jest mi niezmiernie miło Was zaprosić do nadrobienia zaległości!

Tymczasem dzisiaj nastąpił czas na zaprezentowanie kolejnych słodkości, które mam nadzieje równie mocno zaintrygują moich kochanych czytelników. A więc, nie przedłużając...


Chałwa sezamowa z czekoladą i skórką pomarańczy (KLIK)



Wyjątkowa chałwa o delikatnej, włóknistej strukturze o oryginalnym smaku. Połączenie gorzkiej czekolady 70% kakao i skórki pomarańczy sprawia, że smak jest wyrazisty i na długo zapada w pamięci. Limitowana edycja chałwy to nie tylko wyjątkowy smak, ale również piękny design opakowania. 
SPIESZCIE SIĘ BY POZNAĆ JEJ NIEBIAŃSKI SMAK!





Szczerze mówiąc za dzieciaczka nie byłam miłośniczką chałwy. Zdecydowanie przeszkadzała mi jej krucha, rozsypująca się struktura. I choć byłam wielkim miłośnikiem słodkości, to smak chałwy był dla mnie zdecydowanie za słodki.  W takim przekonaniu trwałam przez kilka lat skutecznie unikając chałwy. Pamiętam tylko tą, którą kupiłam za granicą, by posmakować innych słodyczy.

Wraz z otrzymaniem chałwy marki NAJLEPIEJ RAZEM moje obawy nie były zbytnio nasilone. Być może z nich wyrosłam, a może tak po prostu pragnęłam poznać smak na nowo i się do niego przekonać? Czy dusza chałwowego niejadka przetrwała? NIE! 

Chałwa sezamowa z czekoladą i skórką pomarańczy jest prawdziwą rozkoszą dla podniebienia. Krucha, ale zarazem łamiąca się w specyficzny sposób - co obrazuje samo zdjęcie, z przepięknie wyczuwalną nutą skórki pomarańczy, która w składzie zajmuje zaledwie 4% w rzeczywistości mogłabym powiedzieć, że jest jej znacznie więcej. Moment w którym trafia się na kawałek ze skórką pomarańczy jest przełamaniem słodyczy chałwy poprzez cytrusowy posmak. To dzięki pomarańczy i czekoladzie o 70% procentowym udziale kakaa chałwa nie jest za słodka, wręcz przeciwnie delikatnie zaakcentowana. 

Kolejną zaletą chałwy jest jej stosunkowa niewielka kaloryczność, w 100g produktu - 526 kcal. Zaprezentowane opakowania to gramatura 40g, około 210 kcal.



Marka rozpieściła mnie także słodką niespodzianką w postaci woreczka różnego rodzaju - mieszanki słodkich łakoci. Zdecydowanie poznawanie nowych smaków jest moją pasją, czego dowodem są poniekąd moje refleksje i pochwały co do domowych wypieków, o których już wspominałam na swojej stronie.



Cukierki w czekoladzie - chrupki orzech (KLIK)


Chrupki orzech to cukiereczek, obok którego nie sposób nie zjeść! Uprzedzam na jednym może się nie skończyć. Niesamowicie delikatna masa, w której zatopione są chrupiące orzeszki i pyszna czekolada, która oblewa cały cukierek. Prawdziwe niebo w gębie!


Cukierki w czekoladzie - słony karmel (KLIK)


Słony karmel to mój must have z woreczka słono-słodkich odkryć. Słony karmel w czekoladzie to jeden z najnowszych trendów, które cieszą się uznaniem wśród smakoszy wyrobów cukierniczych. Cukierek to oblane pyszną czekoladą dwie warstwy, które różnią się nutą smakową, pierwsza z nich to warstwa truflowa, druga natomiast - to miękka masa o smaku słonego karmelu. W połączeniu tworzą niezwykle wyborną propozycję cukierka, w którym dominuje ciekawy słonawy posmak. 
Zdecydowanie jest to cukierek dla osób, które lubią poznawać nowe smaki, a może dla tych co tradycyjna słodycz jest już za nudna? 


KUKUŁKI (KLIK)


Legendarne cukierki, z pysznym mocno kakaowym nadzieniem z wyczuwalną nutą alkoholu to propozycja dla prawdziwych fanów czekolady. Kruche z zewnątrz i aksamitnie w środku.  Producent wspomina, o niezmiennej od lat recepturze, co wiąże się z tym, że kukułki smakują zawsze i wszędzie tak samo - wyjątkowo, aromatycznie i intensywnie.


KAPITAŃSKIE (KLIK)


Karmelki kapitańskie to równie ciekawa propozycja, w której dominującą nutą smakową jest pomarańcz przeplatających się z delikatnym, mlecznym posmakiem. Podobnie jak kukułki twarde z zewnątrz z aksamitnym nadzieniem w środku. 


MINI (KLIK)


Cukierki mini z pewnością są godne polecenia osobom, które chciałyby posmakować czegoś słodkiego z na prawdę restrykcyjną uwagą o kcal. Ich wielkości mini w rzeczywistości pozwala na popróbowanie fajnych nasyconych owocowo-orzeźwiających smaków: jeżyny, wiśni, jabłka bądź brzoskwini. Warto wspomnieć, że cukierki mini cieszą się 20 letnią tradycją i niezmierną popularnością. Nie wiem jak wy, ale ja często dostrzegam taką słodką przekąskę jako poczęstunek w miejscach publicznych.


ZAPRASZAM NA STRONĘ I SOCIAL MEDIA MARKI NAJLEPIEJ RAZEM


INTERNETOWA STRONA-  NAJLEPIEJ RAZEM 


INSTAGRAM - @najlepiej_razem 


FACEBOOK - @NajlepiejRazem




Dobrze kochani, zmykam troszkę odpocząć i obejrzeć ostatni już odcinek jednego z ulubionych seriali - "Stulecie winnych". Czy są tu jacyś wielbiciele losów mieszkańców malowniczego Brwinowa? 
Miłego wieczorku. Pa! Pa! 


1. Plany na najbliższe czerwcowe już dni?
2. Co sądzicie o takiej formie słodkości. Chałwa z dodatkiem rozpływającej się w ustach czekolady i aromatycznej skórki z pomarańczy brzmi kusząco?
3. A może skusilibyście się na garść różnorodnych cukiereczków?


19 komentarzy:

  1. Ja jak sie wciągnę w jakaś prace przed monitorem to nic mnie nie oderwie i picie i przekąski w tym momencie mogą dla mnie nie istnieć, za to jak siedze przed ekranem w celach rozrywkowych to pożeram wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed laptopem zazwyczaj się skupiam na tym co przeglądam. Ewentualnie gdy czytam kogoś wpis na blogu to wtedy lubię pić sobie herbatkę xD Takich bułeczek nie spotkałam, ale jestem ciekawa jak smakują :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko! Ile dobroci i pyszności, a ja jestem na diecie :D a tak na poważnie, uwielbiam chałwę ale czekoladowej nie jadłam, a rzeczy z dodatkiem słonego karmelu to w ogóle cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekoladę z pomarańczą uwielbiam, ale chałwy nienawidzę xD Reszta cukierków oki hehe, zwłaszcza te czekoladowe, ale ogólnie mało cukierków jem, wolę czekolady.
    Moje plany to razej nauka, nauka i nauka bo to mój ostatni rok w liceum
    Pozdrawiam!
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Biorę wszystko w ciemno jestem fanem wszelkich słodkości i uwielbiam je <3 Takie posty tylko powodują że mam ochotę na coś słodkiego :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też wolałam mieć wszystko przygotowane troszkę wcześniej. Ale nas tutaj kusisz! Nigdy nie byłam przekonana do chałwy, ale z taką nutką pomarańczy mogłaby być fajna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz bardzo dużo smacznych rzeczy :**Świetnie Ci wpis wyszedł. Miłego dnia kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam chałwę! Dzisiejszy poranek zaczynam właśnie chałwową owsianką:) miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam trufle z Odry! To najlepsze trufle jakie jadłam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ostatnio za dużo słodyczy jem :/
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Chalwa ooo ale bym sobie zjadla :(
    No ale dieta :)
    Pozdrawiam.

    https://klaudiaandmylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam chałwę <3 takiego wariantu smakowego nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. średnio przepadam za chałwą , ale widze same pyszności ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś nie lubię chałwy, ale za to cukierki bardzo :D
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nie jadłam chałwy, zawsze mi smakowała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Za chałwą nie przepadam. Kiedy jeździłam do Lwowa przywoziłam rodzinie chałwę, sama pałaszowałam jedynie słonecznikową o smaku czekoladowym (inne mi nie podeszły), ale zawsze zjadłam kawałeczek i byłam zamulona, więc myślę, że podzielenie opakowania ok. 250g chałwy na malutkie cukiereczki to idealny pomysł i chyba sama muszę tych cukiereczków poszukać :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥