czwartek, 5 grudnia 2019

Cho, cho, cho... czyżby Mikołaj zapukał do mych drzwi...

Hey!



Witam Was kochani w kolejnym poście! 
Moje studenckie życie z perspektywy czasu i własnych przemyśleń postrzegam tylko i wyłącznie w pozytywnych aspektach. Wolne piątki, co drugi czwartek... czy może być coś lepszego? No cóż... WAKACJE? I na to przyjdzie odpowiedni czas, zresztą jeszcze nie tak dawno przeżywałam swoją najdłuższą labę... co za dużo to nie zdrowo! Powinno mi się już znudzić, prawda? Podążając tym tokiem myślenia dostrzegam, że pomimo dość lajtowego życia w weekendy wyciskam z niego jeszcze więcej... DLA SIEBIE. Rozwijając blogerską pasję, a także inne - cicho zakorzenione i pielęgnowane przez lata hobby odzyskuję spokój duszy i ciała. Bo dla ciała też coś się znajdzie. Oczywiście mowa o ćwiczeniach i poświęconej uwadze na przyrządzaniu zdrowszej wersji popularnych potraw.

O ile widno nadchodzących egzaminów jest jeszcze gdzieś daleko, a kolokwia ledwo postrzegane w "mglistości" dnia i nocy coraz częściej pojawia się myśl niechęci i odrzucenia. Choć na razie mogę sobie pozwolić na nutkę niezobowiązujących refleksji, tych z dnia na dzień powinno być coraz mniej. Bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że już niedługą wolną przestrzeń wypełnią liczne frazy i wyrażenia omawiane w toku nauczania. O zgrozo, zaczyna robić się poważnie! Zbyt poważnie, jak na pozytywny czwartek przystało. 


Nauka, nauką, życie studenckie... ciii! Dzisiaj o nim zapominam i na trzy dni powracam do uwielbianej i ciekawej codzienności. Bo codzienność - dobrze rozplanowana może takową być!
Spośród wielu skojarzeń wiążących się z moimi weekendowymi powrotami, dzisiaj w szczególności chciałabym wyróżnić dwa z nich. Pierwsze - mnóstwo wyjazdów, załatwień i zakupów. Nie wiedziałam, że status kierowcy jest tak zobowiązujący :D Drugie - paczki - niespodzianki, nagromadzone w trakcie tygodnia. Przypływ ekscytacji w momencie ich rozpakowywania jest bardzo miłym uczuciem.
Dokładnie trzy tygodnie trzymałam taką paczkę - niespodziankę. Dzisiaj chciałabym zaopiniować wypełniające ją produkty. Myślę, że każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie, oczywiście bez pominięcia płci męskiej. A więc, nie przytrzymując Was dłużej w niecierpliwości, zapraszam do zapoznania się z częścią główną.  



 REVERS COSMETICS 



Tworzone kosmetyki można zaliczyć do kilku kategorii produktowych: kosmetyki do makijażu, sygnowane logo REVERS COSMETICS, oraz kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała INELIADERMO SPA. Marka posiada również szeroki wachlarz produktów perfumeryjnych z dwiema głównymi markami LOTUS PARFUMS i GORDANO PARFUMS, do produkcji których wykorzystuje się oryginalne francuskie kompozycje. Autorzy stale poszukują inspiracji – obserwując trendy w branży, analizując rynki zagraniczne i ich liderów, odwiedzając krajowe i międzynarodowe targi oraz badając potrzeby klientów docelowych. Dzięki temu, marka regularnie wprowadza nowości rynkowe, które spotykają się z pozytywnym odbiorem konsumentów. Współpraca z najlepszymi dostawcami surowców i opakowań na świecie, wykorzystanie najnowszych technologii i wdrażanie nowoczesnych rozwiązań produkcyjnych, daje naszym Klientom gwarancję współpracy na najwyższym poziomie.
Potwierdzeniem pozycji rynkowej marki REVERS COSMETICS jest coraz liczniejsze grono odbiorców w kraju i za granicą. Już teraz nasze produkty doceniają Klienci w blisko 40 krajach na całym świecie. Cieszymy się z zaufania jakim każdego dnia obdarzają nas nasi stali i nowi obiorcy.



Pomadka do ust SATIN LIPS LIPSTICK SET II nr. 11 


Pomadka do ust SATIN LIPS LIPSTICK SET IV nr. 14


 Pomadka do ust SATIN LIPS LIPSTICK SET II nr. 16 


 REVERS COSMETICS - POMADKI 






MOJA  OPINIA


Pomadek nigdy za wiele... zwłaszcza w pięknie nasyconych odcieniach. Lubię, gdy moje usta są podkreślone, więc śmiało i odważnie sięgam po rzucające się w oczy propozycje kolorystyczne. Myślę, że usta to mój atrybut. Mają one dość wyraźne zaznaczony obwód/ granicę, są pełne i jędrne. Choć niekiedy powtarzam, że chciałabym je jeszcze dodatkowo wypełnić (zabieg medycyny estetycznej) to po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że nie mam na co narzekać.
Wracając do pomadek... sądzę, że odpowiednio dobrany odcień wyodrębnia i uwydatnia nasze usta na tle całokształtu twarzy. 
Pomadki z serii SATIN LIPS cechuje kremowa, wręcz jedwabista konsystencja. Operowanie pomadką nie sprawia żadnego problemu, już jedno dwa-pociągnięcia są w stanie zmysłowo podkreślić usta. By dodatkowo wygładzić granice z pomocą przychodzi mi pędzelek dostosowany do konturowania ust. Jeżeli nie potraficie sprawnie rozprowadzić pomadki, to zachęcam do posiłkowania się praktycznymi gadżetami. Ja dla własnego komfortu lubię się "wyręczyć"

Ultranapigmentowana pomadka utrzymuje się na naszych ustach do 5-6 godzin. To czy pomadka utrzyma się dłużej czy krócej zależy od spożywania posiłków i picia napojów w trakcie dnia.
W wyniku przeprowadzonych testów zauważyłam, że w trakcie warto nanieść niewielkie poprawki, aczkolwiek pominięcie tego kroku nie wpływa na brak estetyki ust - pomadka równomiernie i nienagannie się "zjada"
Oczywiście pomadki o mocniejszych odcieniach wymagają od nas większej uwagi i ostrożności, niż typowe nudziaki, aczkolwiek dla trwałości i zróżnicowanej gamy kolorystycznej warto na tę uwagę spojrzeć z przymrużeniem oka.








Lakier do ust SHOW GLOW nr. 27 PINK FLOWER

 REVERS COSMETICS - USTA 



Balsam do ust w sztyfcie AROMA LIP BALM POMEGRANATE

 REVERS COSMETICS - USTA 






MOJA OPINIA



Nie bez powodu wspólnie zestawiłam lakier do ust z balsamem. Uważam, że te, dwa produkty mają dość zbliżoną charakterystykę; w prostszym ujęciu lakier posiada pigment i to go wyróżnia, natomiast balsam to delikatniejsza forma podkreślenia ust. Przy czym balsam ma szersze zastosowanie ukierunkowane ochronę i ekstremalne nawilżenie.

Lakier do ust ujął mnie swoim słodkim-dziewczęcym kolorem. Jego zestawienie z makijażem oka jest dla mnie bardzo proste, ze względu na preferencje odcieni różu. 
Obiecany efekt GLOW jest jak najbardziej słuszny. Zawarte, mieniące się pigmenty sprawiają, że nasze usta nabierają blasku, lśnienia i efektu wielowymiarowości, a odbijające się światło powoduje, że wizualnie usta są większe. Szeroka gama kolorystyczna zachęca mnie do powiększenia kolekcji lakierów do ust. Niech nas nie zmyli słowo lakier, na powyższym przykładzie te określenie może tyczyć się także produktów do ust.

Balsam do ust to kolejna satysfakcjonująca mnie perełka. Od takich produktów nie wymagam zawartości pigmentu. Są pomadki, lakiery i błyszczyki. Balsamy mają inne, cenione właściwości. I chodź to właśnie na nich w dzisiejszej recenzji skupimy swoją uwagę, warto dodać, że balsam nadaje naszym ustom blasku. Poprzez nałożenie balsamu usta stają się okazalsze i zadbane. Balsam jako produkt 2w1? Zdecydowanie!
Sztyft zawiera w sobie multiwitaminowy skład! Co to oznacza? 
Masło shea - regeneruje i łagodzi
Witamina A i E - opóźnia proces starzenia się skóry i chroni przed wolnymi rodnikami (to za ich pośrednictwem pojawiają się zmarszczki)
Olej rycynowy - pielęgnuje i natłuszcza.
Olej z awokado - wygładza naskórek; chroni przed nadmiernym wysuszeniem, pojawieniem się stanów zapalnych.
Antyoksydanty - łagodzą podrażnienia
Witaminy B12, B6 i C - odpowiadają za gładkość i nawilżenie.
Naturalne filtry ochronne - dbałość niezależnie od warunków pogodowych.

Czy testy potwierdziły zamieszczone treści?
Zmieniająca się pora roku nie zniechęca mnie do spacerów i przebywania na świeżym powietrzu. Mroźne, wietrzne i chłodne dni niosą za sobą szereg negatywnych czynników, które wpływają na pogorszenie się stanu naszej skóry/ naskórka.
By do tego nie dopuścić zawsze wychodząc z domu/ mieszkania nakładam na usta produkt nawilżający. Niekiedy zdarza mi się, że ulubioną, matową pomadkę dodatkowo pokryje balsamem. Jak wiemy z niektórymi kolorami trudno jest się nam rozstać... a kiedy w naszej głowie włącza się czerwony (ostrzegawczy)  alarm trzeba znaleźć skuteczny sposób by obejść ten temat. A więc, matowa pomadka + balsam? Jak najbardziej tak; jestem zwolenniczką takiego rozwiązania.
Moja uwaga i dbałość o estetykę ust owocuje ich nawilżeniem, jędrnością i elastycznością. Zdrowy i promienny wygląd dodaje wdzięku naszej twarzy.

Oba produkty posiadają fenomenalne nuty zapachowe - lakier czekoladową) natomiast balsam jak wskazuje nazwa zamieszczona na opakowaniu - wyróżnia się przepiękną nutą owoców granatu. Świeżo, aromatycznie i zniewalająco! 







Kozie mleko & Masło Shea Skoncentrowany krem do dłoni i paznokci








MOJA OPINIA


Zazwyczaj kremy do rąk stosowałam w trakcie wieczornej pielęgnacji.
W trakcie dnia unikałam nakładanie produktów nawilżających na dłonie, gdyż pozbawiały mnie one komfortu. Nie lubiłam uczucia tłustości, lepkości, kontakt dłoni z włosami, twarzą, rzeczami bądź artykułami typu zeszyt, kartka papieru. Pomimo wielu zapewnień, zbyt nadmierna tłustość nie dawała mi spokoju. Te nieprzyjemne czynniki skutecznie zniechęcały mnie do częstej pielęgnacji dłoni. Tak jak już wspomniałam dopiero wieczorem mogłam o nie należycie zadbać.
Zaprezentowany balsam to kompletne obalenie powyższych negatywów. O uczuciu lepkości i tłustości nie ma mowy, gdyż zawarte składniki wręcz natychmiastowo i dogłębnie wnikają w nasz naskórek. Już po pierwszym użyciu czuć ulgę, "odświeżenie" i regeneracje dłoni. W okresie jesienno-zimowym takie produkty są niezbędne i stwierdzenie, że nie powinniśmy ich odstępować ani na krok jak najbardziej pasuje i nie jest wypowiedziane nad wyraz.
Krem sprawia, że nasza skóra staje się delikatna, miękka, aksamitna i nawodniona. Masło shea, witamina A, E i F, a także olej bawełniany należycie zadbały o moją skórę. Jak będzie w Waszym przypadku? Myślę, że podjęte testy przyniosą Wam tylko i wyłącznie miłe odczucia.

Skupiając się na kwestiach wizualnych i praktycznych krem wyróżnia się przepiękną i estetyczną szatą graficzną. Na opakowaniu widnieją wszystkie niezbędne informacje i właściwości. Wystarczy tylko wziąć kremik w swoje łapki i zagłębić się w podane treści.
Wydobycie zawartości nie sprawia żadnego problemu, opakowanie jest miękkie i elastyczne. Sądzę, że w trakcie zużycia krem nie będzie osadzał się na ściankach. Brak marnotrawstwa, jako kolejna zaleta.
 Na pochwałę zasługuje również ośmiokątny kształt nakrętki. Zastosowanie takiej formy pozwala na sprawne odkręcenie i zakręcenia kremu.
Zapach? Fani produktów z zawartością koziego mleka nie przejdą obojętnie. Ja jestem zachwycona uwodzicielską, aczkolwiek nienachalną słodyczą.







Zestaw do konkurowania twarzy bronzera, różu do policzków oraz rozświetlacza PURE MINERAL CONTOUR

 REVERS COSMETICS - TWARZ 



Puder brązująco – rozświetlający BRONZE & SHIMMER

 REVERS COSMETICS - TWARZ 







MOJA OPINIA


Zestaw do konturowania twarz to rewelacyjna alternatywa i zastąpienie pojedynczych produktów. Idealna w podróż; kiedy mamy ograniczone miejsce w bagażu. 
Spośród czterech dostępnych wersji kolorystycznych, w moje posiadanie wpadła paleta o numerze N° 04
Po przejrzeniu innych wariantów stwierdzam, że otrzymana paletka jest idealnie dopasowana do karnacji mojej twarzy. Każdy z elementów palety jest trafiony w "punkt" ich nasycenie/ intensywność współgra z makijażem w jakim gustuje. Dodatkowo wspomnę o zapewnieniach producenta, na temat budowania intensywności makijażu by uzyskać oczekiwany efekt.
 Zgrabne trio zawierające bronzer, róż i rozświetlacz pozwala nam na pełnowymiarowe wykończenie makijażu. Zaznaczenie konturu, rozświetlenie, podkreślenie kości policzkowych i innych sfer naszej twarzy uznaję za swoistego rodzaju wykończenie - ostatni etap. Kilka machnięć pędzlem, finezyjne przypudrowanie i można ruszać w miasto!
Naturalna kolorystyka elementów palety rzeźbi i optycznie wysmukla twarz nadając jej promiennego i świetlistego wyglądu. Lekka formuła wyklucza powstawanie plam, smug i niepożądanego efektu. 


Kolejny produkt przywłaszczyła sobie moja mama - posiadaczka ciemniejszej karnacji. Odcień N° 02 cechuje się ciepłą, opalizującą tonacją. Już niewielka ilość pudru pozwala na efektowne podkreślenie rysów naszej twarzy. Jednakże warto pamiętać o rozwadze przy jego nakładaniu, gdyż produkt charakteryzuje się wysoką zawartością pigmentu i nasycenia. W trakcie testów mama zauważyła, że zbyt duża ilość nałożonego pudru może sprawiać wrażenie tafli, sztuczności.
Rozważne stosowanie wpływa na wydajność i dłuższą przyjemność użytkowania. 

Puder brązujący ma szerokie zastosowanie... możemy nim podkreślić zarówno twarz, dekolt i ramiona wzmacniając jej naturalny koloryt skóry, nadając efekt muśnięcia słońcem by uzyskać wielowymiarowy perłowo - mieniący się wygląd. Skóra niczym najlepsza opalenizna! Jak dla mnie extra! 









Puder w kulkach HDBEAUTY ILLUMINATING PEARLS

 REVERS COSMETICS - TWARZ 



Puder sypki LUMI STROBING GLOW LOOSE HIGHLITER

 REVERS COSMETICS - TWARZ 



LUMI STROBING Rozświetlacz w płynie

 REVERS COSMETICS - TWARZ 






MOJA OPINIA


Puder w kulkach to następny produkt dający nam poczucie wielowymiarowości zamkniętej w jednym słoiczku. Sięgając po tego typu produkt nie potrzebujemy refleksji, wystarczy tylko i wyłącznie skupić się na muśnięciach pędzelkiem. Efekt rozświetlająco-brązujący pomimo pewnego rodzaju przeciwności (brąz i jasności złota/srebra) łączą się dając efekt idealnego wykończenia. Puder wzorowo z nami współpracuje; blendowanie to sama przyjemność. Co więcej nie podkreśla niedoskonałości i zmarszczek.   
Na pochwałę zasługuje także forma opakowania - odkręcane wieczko. W swojej kosmetycznej "karierze" miałam okazje testować tego typu produkty z zastosowaniem wieczka na klik bądź lekko przymykanego. Czy takie rozwiązania się sprawdziły? Po części tak, aczkolwiek zachowanie ostrożności jest tu kluczowe. 
Do zestawu jest dołączona ciemna gąbeczka. Miła w dotyku, bezpieczna dla skóry naszej twarzy. Włożona wewnątrz opakowania dodatkowo zabezpiecza kulki przed ewentualnym rozsypaniem, nawet w momencie odkręcenia nakrętki. 


A co jeśli nasz pomysł na wymarzony makijaż nie opiewa na zaznaczenie konturu twarzy? Z pomocą przychodzi nam inny, niezawodny produkt. Zdradzając moją tajemnicę - stałam się jego wierną fanką!
Efekt GLOW? Wystarczy sięgnąć po puder sypki LUMI STROBING GLOW LOOSE HIGHLITER - czy może być coś prostszego? 
Maksymalne rozświetlenie, niepowtarzalny blask i bogactwo pigmentu. Budując jego intensywność możemy postawić na mocny efekt GLOW bądź skóry muśniętej zaledwie delikatnymi promieniami słońca. Co więcej, nadając rozświetlacz mokrym pędzelkiem nadamy efekt "mokrej skóry" Rozświetlacz to podstawowy produkt w mojej kosmetyczce i nie wyobrażam sobie jego nieobecności. Sypka forma rozświetlenia jest mi już znana, aczkolwiek w swoich zbiorach posiadam także jego kamienną wersję. Która jest praktyczniejsza? Myślę, że każdy rozświetlacz pod względem właściwości spełnia moje oczekiwania, jednakże wersja stała jest bezpieczniejsza w użytkowaniu niż sypka. W drugim przypadku trzeba uważać przy nabieraniu produktu na pędzelek, a także otwieraniu słoiczka. Niewielka uwaga, którą warto mieć na uwadze. 
Mechanizmem zabezpieczającym jest przekręcane sitko, które uniemożliwia rozsypanie się pyłku. 
By przemycić efekt rozświetlenia na inne partie ciała warto dodać odrobinkę pudru do ulubionego balsamu/ kremu. Wystrzałowy pomysł!


Dość ciemny odcień 06 ANTIQUE GOLD łączę z ulubionym pudrem zgodnie z zaleceniami producenta. Brązowo-rozświetlająca formuła przy jasnej karnacji nie sprawdziłaby się w formie typowego rozświetlacza. Połączony z podkładem sprawia, że twarz nabiera promiennego blasku, mieniąc się w promieniach słońca.
Taki trik stosuję w szczególności w dniach, kiedy wychodzę dość wcześnie z domu/ mieszkania, a moja twarz nie jest jeszcze w pełni rozbudzona. Ukrycie lekkich oznak zmęczenia i porannej senności - rozświetlacz niczym czarodziejska różdżka ukrywa niepożądany efekt naszego znużenia! Lekka, przyjemna i aksamitna formuła jest wręcz niewyczuwalna na twarzy. Nie obciąża skóry, nie powoduje podrażnień i zaczerwienień.
Zamknięty w szklanym flakoniku, z dołączoną pipetą. Przemyślana forma pozwala na szybkie i sprawne wydobycie rozświetlacza. Z chęcią skuszę się na testy pozostałych wersji kolorystycznych - zwłaszcza jego najjaśniejszej formy! 







Na koniec zamieszczam swoją, niedzielną propozycję charakteryzacji. Wolny, weekendowy czas pozwala mi na dłuższe i staranniejsze dopracowanie makijażu. Jak widać na załączonych obrazkach pokusiłam się o odcienie różu, wyraziste usta i zaznaczenie konturu twarzy. Wykonany makijaż utrzymywał się do późnych godzin wieczornych (z uwzględnieniem poprawek ust)
Najważniejsze by wykonany makijaż dawał nam satysfakcje i poczucie piękna.





ZAPRASZAM - REVERS COSMETICS

INSTAGRAM - reverscosmetics

FACEBOOK - reverscosmetics




Dobrze moi kochani, zmykam troszkę odpocząć. Powoli zamieniam się w nocnego marka. Może choć w weekendy zaburzę owe zjawisko. Postaram się, a jak wiadomo chęci to już coś wielkiego. 

Z racji, że dzisiaj zamieszczam nową publikację, a do Mikołajek możemy już odliczać minuty. W tym jakże magicznym, zbliżającym się dniu życzę Wam dużej pociechy i radości z życia. Dobrze rozplanujcie swój czas, zadbajcie o oprawę i wyjątkowość przedświątecznych chwil. Coraz chętniej mówi się o czynach; a więc zamieńmy swoje zamiary w działania, działania oparte na wzajemnej pomocy i wsparciu. Bo nie ma nic piękniejszego jak uśmiech i bijąca dobroć drugiej osoby. Miłych i spokojnych, grudniowych dni! Pa! Pa!




1. Jak oceniacie zaprezentowane kosmetyki? Czy któryś z nich w szczególni przypadł Wam do gustu?
2. Ewentualne opinie i spostrzeżenia testowanych produktów z dzisiejszego posta. 



26 komentarzy:

  1. Mocny pigment szminki podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz dobrze. Co tydzień długo weekend :D No takimi pomadkami od Mikołaja bym nie pogardziła :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo zazdroszczę trochę tych weekendów 😉
    Markę Revers kojarzę z innych blogów- dziewczyny zazwyczaj wystawiają pozytywną opinię ich kosmetykom 😀
    Sama ,od nich nic nie miałam, ale te pomadki ,kuszą, oj kuszą mnie 😉
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super kosmetyki :D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile fajnych kosmetyków. ;) Spodobał mi się kolorek pomadki nr 14. Bardzo lubię takie róże. ;)Kremów do rąk nigdy za wiele. W końcu warto dbać o swe dłonie. ;)
    Ho, ho, ho, pięknego grudnia! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. O bardzo zaciekawiły mnie te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo profesjonalne recenzje, a kolory pomadek piękne. Widzę ze Mikołaj udany 🖤

    OdpowiedzUsuń
  8. super recenzje :)

    ------
    mój blog. zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ulalala krem do rąk chcę najbardziej !

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolory szminke są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków marki Revers, dużo pozytywnych opinii czytałam. Krem do rąk byłby idealnym ratunkiem dla moich suchych dłoni - chętnie przetestuje go u siebie. :):*

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomadki najbardziej mnie zaciekawiły :D Mają super kolorki :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Super odcienie, dziękuję za odwiedziny
    Ściskam 💋

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądasz jak gwiazda filmowa w tym makijażu po prostu cudo!!! Nie miałam nigdy kosmetyków tej firmy, rozświetlacze mnie bardzo zainteresowały!

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobają mi się te pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie wygląda, z chęcią skusiłabym się na taką szminkę. Kto wie może Mikołaj dostarczy mi ja na święta.

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialny makijaż, pięknie Ci w nim! Kolory pomadek cudowne!<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Super wyglądasz w tych kolorach! Pasują ci! Nie słyszałam wcześniej o tych pomadakach ale teraz moje usta są rąk suche że niestety wazelina sobie tylko z nimi radzi dlatego w okresie zimowym zrezygnowałam z kolorowych ust a nawet nie mam czasu na to przed zajęciami :/

    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomalutku przekonuję się do tak wyrazistych kolorków. Niestety mam zawsze problem z wybraniem idealnego odcienia. Na Tobie wyglądają obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Stunning lipstick shades. My favorite part when it comes to make-up.

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Również Testowałam ich produkty 😍😍😍
    zapraszam również do mnie https://sweeetdreamsx.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam tą firmę - ma świetne jakościowo produkty za przystępną cenę. Trio do konturowania i szminka już zasiliły moją kosmetyczkę:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥