Sukces obarczony małym przekrętem...

Hey!

Ahhh, nareszcie mogę cieszyć się wolnym. Te kilka dni, które spędzę w domu na pewno pozwolą mi się trochę oderwać od typowych obowiązków ucznia, a także zregenerować by powrócić do szkoły ze zdwojoną siłą.

Będąc szczerym, z niecierpliwością wyczekiwałam świąt... ostatnie dni strasznie mi się dłużyły. W ogóle marzec był bardzo pracowitym miesiącem.

Na szczęście troszkę mi się upiekło we wtorek, gdyż pojechałam na Konkurs Wiedzy Olimpijskiej. 

Tytuł posta może być zastanawiający. Taki też miał być. Dlaczego napisałam, że konkurs był obarczony małym przekrętem?

A to za sprawą organizacji, która nadal wywołuje we mnie mieszane uczucia. Ale zacznijmy od początku... Po podliczeniu wszystkich prac konkursowych nastąpiło ogłoszenie wyników. Pierwsze miejsce zajęła uczennica szkoły, w której odbył się konkurs, drugie natomiast przypadło mi. Moja strata punktowa była niewielka - zaledwie 1 punkt. W drodze powrotnej po przejrzeniu klucza odpowiedzi zauważyłam wyraźny błąd, który zaważył na mojej punktacji. Odpowiedź na jedno pytanie była błędna (chodziło o zdobywce 4 złotych medali - wedle komisji była to Irena Szewińska, natomiast poprawna odpowiedź to Robert Korzeniowski - którego zaznaczyłam). Po przyjeździe do szkoły dyrektor zadzwonił i wyjaśnił komisji w czym rzecz. Po ponownym przejrzeniu prac okazało się, że zajęłam ex aegue I miejsce, równając się z wcześniej wspomnianą dziewczyną. Ucieszona powróciłam do internatu by odpocząć po dość męczącym dniu. Ku mojemu zdziwieniu do drzwi zapukał dyrektor by objaśnić mi, że tamtej dziewczynie również został nieuznany jeden punkt, co za tym idzie ponownie zostały przywrócone wcześniejsze miejsca. Do tej pory nie wiem jakim cudem nastąpił taki obrót sprawy... We wszystko wkradło się sporo zamieszania, a Ja do tej pory o tym rozmyślam. Czyżby sukces był obarczony małym przekrętem? To sprawa, która nie zostanie wyjaśniona, gdyż wszystkie prace konkursowe pozostały w tamtej szkole. No cóż, na ten moment pozostały tylko wątpliwości.

Poświęcając kilka dni, z wielką motywacją uzupełniłam swoją sportową wiedzę. Nabrałam nie tylko cennego doświadczenia, ale i sporo się dowiedziałam. Sport to dziedzina, którą interesuje się od dawna, konkurs tylko potwierdził moją fascynację. 

Z tego miejsca chce również bardzo podziękować moim czytelnikom, którzy wspierali mnie życząc osiągnięcia sukcesu. Dla siebie jestem zwyciężczynią! :D

Zajmując II miejsce automatycznie znalazłam się w dziesiątce najlepszych osób, które jadą na wycieczkę do Warszawy. 6 kwietnia jadę zwiedzić Centrum Olimpijskie. Być może podczas przechadzki spotkam jakiegoś Olimpijczyka. Ahhh, na pewno nie zawaham się podejść i poprosić o autograf :D

h

Tymczasem kochani zmykam tworzyć manicure hybrydowe. Najpierw pod lampę lecą pazurki mojej mamy, a później wielkie testy na moich paznokietkach :D Będzie ciekawie.

Oczywiście wieczorkiem przejrze nowości na Waszych blogach. Pa! Pa!

1. Plany na świąteczne dni?

2. Co sądzicie o całym konkursowym zamieszaniu?