sobota, 31 sierpnia 2019

Jedno spojrzenie... jedna chwila...

Hey!


Ostatni dzień sierpnia... czyż nie brzmi to nad wyraz pesymistycznie? Jeszcze kilka lat temu takie spostrzeżenia były normą;  zbliżający się początek roku szkolnego jako jedna z wizji, najgorsza z wizji. No cóż, nauka nauką, ale nawet pilny uczeń mógłby się tym znudzić. W tym roku wrzesień zapowiada się zupełnie inaczej, bo wakacyjnie i to cieszy mnie najbardziej. Choć najdłuższe wolne dobiega końca, osobiście nie czuję napływającego zawodu. Ekscytacja i zaciekawienie klarującą się przyszłością - te określenia pasują najbardziej. Uciecha z każdego dodatkowego dnia wolności jest dla mnie priorytetowa.

Podobne wrażenia towarzyszyły mi podczas kolejnych, sierpniowych testów. Wśród produktów do pielęgnacji włosów, ciała i odzieży pojawiła się jedna, równie wyjątkowa paczuszka. Jej zawartość w porównaniu z innymi przesyłkami tym razem nie przyprawiła mnie o zawrót głowy w kwestii gabarytów, brakowało także ewentualnych pytań "Gdzie Ja to pomieszczę?" 
Produkt o pojemności zaledwie 8 ml... czy to miało prawo się udać? Jak przebiegały moje testy? Pojawiło się więcej rozczarowań aniżeli radości? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań z pewnością poznacie w dzisiejszym poście.







Kwestia makijażu - jego wykonywania i czerpania inspiracji na przestrzeni lat stawała się swoistego rodzaju pasją. Pasją, której nie sposób się oprzeć. Makijaż jest z pewnością nierozerwalną częścią mojego życia. I nie chodzi tu tylko o jego wykonywanie. Istniejące marki, wchodzące nowinki i rozwiązania - to również wzbudza moje zainteresowanie. Wraz z nabranym doświadczeniem skrzętnie analizuje składy, połączenia receptur, gam kolorystycznych. Wieloletnia pasja to dopiero początek mojej drogi. Tak wiele jeszcze mogę poznać, tak wiele mogę się nauczyć.
Makijaż... jak wiele określeń może gromadzić tylko jedno słowo. Niczym drzewo geologiczne - rozchodzących się połączeń "gałęzi" od niego wszystko się rozpoczyna...



❃❃❃ Lumene baza zwiększająca objętość rzęs Nordic Noir Secret Volume Lash Primer ❃❃❃





❃❃❃ OD PRODUCENTA ❃❃❃


Lumene baza zwiększająca objętość rzęs Nordic Noir Secret Volume Lash Primer to sekret gęstych, lśniących oraz nad wyraz czarnych rzęs. Wyzwaniem dla właściwej bazy jest rozdzielenie i wydłużenie rzęs w celu optycznego powiększenia i podkreślenia oka. Baza, o której mowa doskonale sobie z tym radzi. Skład produktu został wzbogacony o włókna, które wydłużają rzęsy, witaminę E, witaminę C, panthenol, peptydyty oraz wosk Carnauba, dzięki czemu zmiękcza i odżywia rzęsy. Baza tworzy idealny duet z tuszem do rzęs Lumene Nordic Noir Deep Impact Mascara.





Baza do rzęs nie była testowana na zwierzętach. Skład nie zawiera parafiny, alkoholu etylowego, donorów formaldehydu ani parabenów.

❃❃❃ SPOSÓB UŻYCIA ❃❃❃



Zdejmujemy nadmiar produktu ze szczoteczki. Aplikujemy kosmetyk na górne rzęsy stosując ruch zygzaka kierując się od nasady ku górze, pokrywając włoski po same końce. Aplikując bazę na dolną powiekę należy pionowo trzymać szczoteczkę i pokryć kosmetykiem rzęsy. Ostatni krok ku pięknym rzęsom to nałożenie Tuszu do rzęs Nordic Noir Deep Impact i gotowe.





❃❃❃ MOJA OPINIA ❃❃❃



Perfekcyjny makijaż tworzy kilka składowych... brwi, usta, odpowiednio zarysowany kontur twarzy i oczy. W swojej recenzji skupię się na ostatniej i najważniejszej dla mnie kwestii. Mówi się, że oczy to jeden z wielu atutów płci pięknej. Kolor tęczówki i ich wielkość - to z pewnością nas rozróżnia.
Wiele z nas postawi na zupełną naturalność bądź delikatny make-up inne spróbują podkreślić wyjątkowość swoich oczu. Dobór odpowiedniej gamy kolorystycznej, rozświetlenia, grubości kreski na powiece bądź jej braku. Ile pomysłów i naszej inwencji twórczej tyle fascynujących propozycji makijaży. Myślę, że kluczem do sukcesu jest wybór kolorystyki i stylu makijażu w jakim czujemy się najlepiej. Ja od lat jestem wierną miłośniczką róży, brązów i szarości; co spostrzegawczy czytelnicy mogli zauważyć.
Wielu z Was podkreśla wyjątkowość mojego spojrzenia, oczu. Bardzo Wam kochani dziękuje za ogrom ciepłych i miłych słów. I pomyśleć, że kiedyś tak bardzo tego nie dostrzegałam...

Tekst wędruje koło oczu, ale słowa nie zatoczyły swojego kręgu...
Makijaż nie miałby prawa istnieć bez pięknych rzęs. W czasach gimnazjalnych, rzęsy tuszowałam średnio 1-2 razy na tydzień, w liceum niemal codziennie. Kondycja rzęs na przestrzeni lat wahała się niczym statek podczas sztormu na otwartym oceanie. Od zawsze dążyłam do ich spektakularnego pogrubienia i wydłużenia. Kruczo-czarne, długie rzęsy - ahhh marzenie, które efektownie udawało mi się spełnić. Markowe mascary radziły sobie wręcz perfekcyjnie - tusz utrzymywał się przez cały dzień. Problem tkwił tylko w ilości tuszu i zbyt nadmiernym obciążeniem rzęs... nie mówię, że od razu po tygodniu odczułam tego konsekwencje, jednakże po kilku miesiącach zaczęłam zmagać się z kruszeniem, wypadaniem i osłabieniem rzęs.

Teraz odkąd skończyłam szkołę pozwoliłam sobie na chwilę oddechu. Rzęsy tuszuje tylko i wyłącznie na ważne okazje i wyjścia. Taki reset był wręcz wskazany.
Rezygnując z mascar pogrubiających od niedawna pozwoliłam sobie na testy bazy zwiększającej objętość. Jej formuła nie tylko dąży do uzyskania oszałamiająco-uwodzicielskiego spojrzenia, ale także odżywia i zmiękcza nasze rzęsy. Kompleks zawartych witamin regeneruje wnikając do struktur ich cebulek. Po regularnych testach zauważyłam znaczną poprawę; jestem ciekawa co wyklaruje przyszłość. Wydajność mojego specyfiku to kolejna zaleta; nawet przy częstym stosowaniu przewiduję kilkumiesięczną przygodę.





Na zdjęciach zaprezentowałam efekt nałożonej bazy, a następnie pokrytej ulubionym tuszem. Szczerze mówiąc od czasu kiedy baza trafiła w moje ręce, nie wyobrażam sobie by jej nie używać. Efekt jaki dzięki niej uzyskuje zadowala mnie w 100%. Już samo nałożenie jest dziecinnie proste - idealnie wyprofilowana szczoteczka, odpowiednia ilość produktu jaka się na niej gromadzi i forma identyczna do mascary zasługuje na jawną celebracje.
Pomimo swojej białej barwy baza zostaje idealnie pokryta przez tusz. Lekka, elastyczno-gumowa konsystencja po chwili zastyga na rzęsach, przywierając do nich. Mogłabym powiedzieć, że baza wręcz scala się z rzęsami. Poprawa objętości, wydłużenie i doskonałe rozdzielenie - osobiście jestem zakochana!

Bazę śmiało mogę polecić osobom posiadającym delikatne i wrażliwe oczy. Nie uczula, nie wywołuje podrażnień i łzawienia. Zero efektów ubocznych, bezpieczna i przyjazna!
Wspominając o kwestii zapachowych - produkt nie posiada wyraźnych nut.


Czy są jakieś minusy?
Długo zastanawiałam się, czy jedną z właściwości ocenić jako pozytywną czy negatywną. TRWAŁOŚĆ 
W ciągu dnia przychodzi taki moment kiedy trzeba wykonać demakijaż. Zmycie bazy nawet najbardziej skutecznymi płynami/ mleczkami do demakijażu to nie lada wyzwanie. Cóż mogę powiedzieć; trzeba uzbroić się w cierpliwość i na spokojnie przytrzymując kilka chwil dłużej nasączony wacik odczekać aż baza się rozpuści. To jedyne i skuteczne rozwiązanie.






Serdecznie Was zapraszam do przejrzenia pozostałego asortymentu wyjątkowych tuszy do rzęs i mascar - www.wizazsklep.pl

Pozdrawiam, życząc miłego wieczorku! Pa! Pa!







1. Plany na najbliższe dni?
2. Wasza, unikalna definicja "makijażu"
3. Testowaliście zaprezentowany produkt? Opinie i spostrzeżenia.





29 komentarzy:

  1. 1.Moja plany na najbliższe dni prezentują się tak-szkoła,prowadzenie bloga oraz robienie figurek z masy cukrowej.
    2.Bardzo rzadko się maluje.Jak bym miała określić słowo makijarz tylko jednym słowem to wybrałbym inna.Dlaczego?Ponieważ każdy z nas jak się maluje wygląda inaczej niż zwykle.Inni gdy się pomaluja są bardziej stanowczy, a inne zamieniają się w kompletnie inna osobę.
    3.Niestety jeszcze nigdy się nie spotkamy z tym produktem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądasz w tym makijażu :) Nie przepadam za takimi bazami, wolę jeden konkretny, dobrej jakości tusz do rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie stosuje baz na rzęsy ☺
    Dobrze jednak wiedzieć że ta się sprawdziła ;mam na oku bazę innej firmy ,tak więc gdyby tamtą mi się nie sprawdziła ,kupię tą
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczny makijaz :D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś bazę innej firmy. Widziałam efekty, ale bardzo często zapominałam po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że taka trwałość to swego rodzaju nawet plus
    Pozdrawiam, Mada

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieźle się prezentuje. Nie miałam nic z Lumene, może się na nią skuszę, tym bardziej że ma włókna a takie bazy lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nigdy nic z tej marki, jednak ten minus to w zasadzie plus.. Lepiej pomęczyć się ze zmywaniem, niż marudzić że jest nie trwała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny konkretny opis z super opinią, lubię takie wyczerpujące informacje. Może sama się skuszę i przetestuje :D Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny makijaż i piękny kolor na ustach :) W wolnej chwili zapraszam do mnie blogkinga02.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie się zapowiada ta baza :-) Śliczny makijaż wykonałaś :)
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Widać, że działa :) Muszę więcej o niej poczytać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hi,
    what an amazing post. I follow you on gfc #1777, follow back?

    https://bubasworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Taka baza to ciekawa opcja, fajnie, że nie zawiera parabenów i innych świństw.
    Świetny makijaż, wyglądasz prześlicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz rzęsy jak z reklamy! Moje rzęsy to chyba jedyne, co nie potrzebuje dodatkowej pielęgnacji. Szkoda że włosy na głowie nie są w tak dobrym stanie u mnie heh :(
    Pozdrawiam i życzę niewiele nauki w roku szkolnym.

    OdpowiedzUsuń
  16. Daje efekt!
    Ja mam mega krótkie rzęsy, nawet po tuszu niewiele widać :D

    https://live-telepathically.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiem Ci, że mam podobne odczucia. Jestem podekscytowana i nie mogę się doczekać tego, co przyniesie życie.
    Naprawdę nigdy nie dostrzegłaś swoich wyjątkowych oczu? Przecież są piękne, takie tajemnicze, chce się na nie patrzeć!
    Pudełeczko ciekawe, fajnie, że produkt nie był testowany na zwierzętach, to się ceni :)
    Ale piękne rzęsy! Widać, że baza się sprawdza albo naturalnie masz je takie ładne :)
    Oj znam to, mam takie pomadki wodoodporne, które nie chcą schodzić nawet produktami do demakijażu. Ale uważam to trochę za minus, bo ciężko jest wnieść jakiekolwiek poprawki, a zmywanie jest niesamowicie męczące..

    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mało się maluję, bardzo mało. Ostatni raz chyba malowałam się na nasz ślub :D
    Mimo to akurat Twój blog Natalio jest tak ciekawie pisany, że lubię się zagłębiać nawet w posty kosmetyczne czy upiększające urodę :)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  19. super post! Obserwuję!

    Chciałabym również stałą obserwatorkę ;)

    Obserwuję Cię! I proszę o to samo.
    Zapraszam również do mnie, NOWY ODNOWIONY BLOG, 2 posty dziennie, różna tematyka o wszystkim. Zaobserwuj jeśli Ci się spodoba, bardzo mnie to motywuję do dalszej pracy nad blogiem.
    https://poradyracjonalistki.blogspot.com/2019/09/historia-z-mojego-zycia-powrot-nowosci.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Oh very cute mascara so different and cool
    xx

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ładnie wyglądasz kochana <3
    Szczerze mówiąc to maluje się najczęściej na sesje zdjęciowe.

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje plany na kolejne dni bez zmian czyli praca i praca .

    Ja rzęsy tuszuje codziennie. Tego produktu jeszcze nie próbowałam ale ich trafność określiłabym raczej na plus bo większość kosmetyków jak użyje rano to po południu juz ślad po nich ginie

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniała recenzja :) Ogólnie to używam kosmetyków, które mają za zadanie zadbać i optycznie powiększyć, czy wydłużyć rzęsy ale tego produktu akurat nie znam :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  24. Moje plany na najbliższe dni to opanować flat lay :) W końcu zdobyłam trochę materiałów, czas nauczyć się tej sztuki :)
    Nie mam swojej definicji makijażu :O Za to spodobało mi się Twoje porównanie: "Kondycja rzęs na przestrzeni lat wahała się niczym statek podczas sztormu na otwartym oceanie"
    Nie testowałam jeszcze tej bazy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawy post.Nie słyszałam o tej bazie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Firmy tej nie znam , no i szczerze mówiąc nigdy nie używałam tego typu produktów. Ale ważne, że Ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Rzęsy tuszuję codziennie od kiedy poszłam do liceum. Owszem zdarzają mi się dni całkowicie bez makijażu. Na szczęście moje rzęsy są dość długie i naturalnie podkręcone i nie potrzebuję tego typu produktów. Nie podoba mi się efekt "nóg pająka" który łatwo uzyskać "dzięki" takim bazom :P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥