Czwartek, czwarteczek, czwartunio! Pomimo lekkiego załamania pogody dobry nastrój nie śmiał nawet mnie opuścić! Myślę, że chłód jest chwilowy... zresztą patrząc na zdjęcia z niedzielnej sesji nie mogę być zła na matkę naturę. Bardzo doceniam jej łaskawość! Medialnie-blogersko wszystko idzie zgodnie z planem, a to cieszy mnie najbardziej! Pogoda ma duży wpływ na zrobienie zdjęć; i nie chodzi tu tylko o zdjęcia stylizacji, ale także o fotki zamieszczanych produktów.
Celebrując czas staram się być aktywną na Waszych internetowych zakątkach. To dla mnie jedna z ulubionych form relaxu.
Innym sposobem są spokojne spacery i możliwość przebywania na dworze. W tym roku nie chciałabym wychodzić z założenia - poczucia bliskości natury. Za pamiętnych czasów, będąc małym dzieckiem nie stanowiło to dla mnie żadnego priorytetu. Mój idealny dzień mógł być w całości spędzony w domu. Nie ma w tym nic złego... ale lecą lata, człowiek się zmienia i poczucie, że czegoś ewidentnie brakuje jest bodźcem do wprowadzenia zmian. Czas spędzony w ukochanym sadku, ogródku czy podwórzu stał się dla mnie niezwykle cenny i piękny.
Poszukując inspiracji zupełnie przypadkowo natknęłam się na pracownię Pani Katarzyny - Moje dekoracje - dream catcher
Projekty, które możecie pooglądać klikając na powyższy odnośnik to prawdziwe arcydzieła. Pani Katarzyna nie pozostaje bierna barwom i określonym kształtom. Każdy projekt ma w sobie coś jedynego - niepowtarzalnego, wyróżniającego na tle pozostałych.
Nie będę ukrywać, od zawsze lubiłam i czułam sympatię do takiej twórczości. Nawiązując kontakt otrzymałam swój, jedyny, wymarzony łapacz snów. Zasięgając źródeł i chcąc podać "książkową" definicję łapaczy współcześnie traktowane są jako amulety przynoszące szczęście. Niegdyś wieszane nad łóżkiem lub przy wejściu do domostwa zatrzymywały nocne koszmary nawiedzające śpiących w domu. Gęsta sieć miała przepuszczać jedynie dobre sny, złapany sen spływał po piórach. Złe, ginęły wraz z pierwszymi promieniami słońca.
Sny są czymś pięknym, zupełnie oderwanym od rzeczywistości. Nigdy nie zagłębiałam się w proces śnienia, ale wiem, że jest to coś niebywałego! Myślę, że złych snów od tej chwili mieć nie będę! Nie było ich stosunkowo dużo... ale te sporadyczne również warto od siebie gdzieś daleko, daleko odsunąć!
Zadanie łapaczy od zarania dziejów znacząco się nie zmieniło... jedyne co może się w nich zmienić to kolorystyka, forma i ilość ozdób je tworzących. Mój nabytek to połączenie klasyki w odcieniach i szaleństwa w tworzących go akcentach. Jak pewnie zauważyliście czerwień od jakiegoś czasu nie pozostaje mi obojętna. Czasami sięgam po nią wręcz nieświadomie. Mocny, charakterny kolor - z czymś musi się to łączyć!
SERDECZNIE ZAPRASZAM - Moje dekoracje - dream catcher
Dobór stylizacji trwał zaledwie kilka chwil. Nie miałam żadnego zarysu jak będzie ona wyglądać. Sięgając spontanicznie po kapelusz i moją nową koszulę stworzyłam coś spójnego i idealnie podkreślającego kolorystykę łapacza. Myślę, że w tym tkwi cały urok.
Wspominając o mojej nowości - w tym sezonie chciałabym w szczególności skupić się na kompletowaniu koszul - dotychczas jednego z moich ulubionych, choć nieco zapomnianych elementów garderoby. Zakładając po jakimś czasie ponownie koszulę poczułam jakby moja miłość do nich odżyła na nowo! Coś rewelacyjnego!
Sztuka tworzenia zdjęć i towarzyszącego szczęścia opuściła mnie zaledwie na chwilę. W trakcie wygłupów na chwilę pozostawiłam swój amulet w samotności... i zgubiłam cenny pierścionek. Wierzcie mi kochani poszukiwania biżuterii w zbożu nie należy do łatwych zadań, ale grunt to się nie poddawać; tak myślę...?
Na szczęście cała przygoda miała radosne zakończenie i jak widzicie na zdjęciach pierścionki są w komplecie! :D
KONKURS!
WRAZ Z PANIĄ KATARZYNĄ ORGANIZUJEMY KONKURS, W KTÓRYM NAGRODĄ JEST ŁAPACZ SNÓW O DOWOLNEJ KOLORYSTYCE.
CHĘTNYCH ZAPRASZAM NA MÓJ FANPAGE NA FACEBBOKU, GDZIE ZAMIESZCZONA JEST GRAFIKA KONKURSOWA - KLIK
Tymczasem kochani będę zmykać. Życzę Wam miłego wieczorku! Pa! Pa! :)
1. Co tam kochani u Was ciekawego?
2. Jak oceniacie mój łapacz snów?
Nigdy nie miałam łapacza snów, ale miałam w planach kupić, ale w kolorze białym:) U mnie całkiem dobrze, chodź wiadomo mogło by być lepiej:)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam mieć łapacz snu za dzieciaka, ale jakoś nigdy go nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł na aranżację zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Ja też nie miałam nigdy łapacza snów, a Twój jest piękny :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden łapacz snu nad łóżkiem :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Świetne zdjęcia! Dekoracja bardzo fajnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Super kolory, a ten kapelusz wygląda genialnie! Nadaje tajemniczości całości i pięknie podkreśla rysy twarzy <3
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie prezentuje się ten łapacz snów :) świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie:gdy byłam młodsza uwielbiałam spędzać czas na świeżym powietrzu, teraz idealny dzień to taki gdy siedzę w domu 😂
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten lapacz snów ❤
Pozdrawiam
Lili
Mega jest ten łapacz snów! I widać w nim włożoną pracę <3 A co do stylizacji to jest bardzo fajna. I masz piękne oczy <3
OdpowiedzUsuńPiękny łapacz snów!
OdpowiedzUsuńŚliczny :) Nigdy nie miałam łapacza snów, ale są cudowne, bardzo bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Wow, ale śliczny łapacz snów.
OdpowiedzUsuńAle pięknie Ci z czerwonym! Świetne spojrzenie! <3
OdpowiedzUsuńKiedyś u mnie w domu był taki lapacz snów. Tylko że mniejszy. A ten twój ma bardzo ładne kolory.
OdpowiedzUsuńW magiczną moc łapaczy snów nie do końca wierzę, ale uwielbiam je jako dekorację. Są prześliczne, wprowadzają do pomieszczenia fajny klimat i po prostu cudnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia super, pięknie wyglądasz :)
Pozdrawiam ciepło, Agness :)
Ale śliczne zdjęcia! Stylizacja jest genialna 😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!
Uwielbiam łapacze snów :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wygląda ten łapacz snów. Chętnie bym z takim dodatkiem wybrała się na spacer. Idealnie wygląda jako dekoracja.
OdpowiedzUsuńPiękny łapaczi i ty również ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPiekny ten lapacz. Ja mam podobny tylko zielony, a moja mama ma go nawet wytatuowanego haha
OdpowiedzUsuńPiękny łapacz snów, marzę o białym, ale może uda mi się samej zrobić :) Piękna stylizacja, dobrze że udało się odnaleźć pierścionek :)
OdpowiedzUsuńPiękny łapacz ;) Dostałam kiedyś ręcznie robiony łapacz snów na urodziny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kwiecień plecień, mam nadzieje ż już dalej to cieplej będzie. Pamiętam że i w maju śnieg potrafił zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńPiękne łapacze snów! Bardzo podoba mi się twój kapelusz.
OdpowiedzUsuńŁapacz fajny, ale nie dla mnie. Jestem totalną minimalistką jesli chodzi o ozdoby domowe.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z łapaczem snów wyszły mega oryginalnie! Wspaniałe! Ja sama zrobiłam sobie taki kilka lat temu tylko dla ozdoby, ale słyszałam też o tej ciekawostce. :) Osobiście bardzo interesuje się snami. Jestem bardzo ciekawa co kiedyś naukowcy odkryją w związku z nimi ;)
OdpowiedzUsuń