Mieniące się oczka...

Hey!


Kolejny październikowy weekend spędziłam w zupełniej izolacji od nauki. W domowym zaciszu mogłam w pełni się zregenerować, z dala od wrzasków i niekiedy niezrozumiałego dla mnie haosu. Internat rządzi się swoimi prawami, w zupełności odmiennymi od domowych przyzwyczajeń :D


Ten tydzień będzie bogatszy w doświadczenia od pozostałych. Dzisiaj otrzymałam stypendium, za znakomite wyniki, które uzyskałam w pierwszej klasie liceum. Jest to dla mnie wielkie wyróżnienie. Nigdy nie sądziłam, że moje naukowe osiągnięcia mogą wspiąć się na tak wysoki szczebel. Jutro natomiast jadę na olimpiadę, o której już Wam niejednokrotnie wspominałam. Jadąc dzisiaj do szkoły towarzyszyła mi myśl, że będą to tak na prawdę 3 dni nauki (nie licząc wtorku). Ze względu na piątkowy dzień nauczyciela, do domku wracam już w czwartek, co za tym idzie przedłużam swój weekend o jeden, cenny dla mnie dzień.

O ile wrzesień należał do typowo powolnych miesięcy, o tyle październik mija mi w zawrotnym tempie. Tak to jest, kiedy mój grafik dnia jest bardzo napięty. Czyżby zakres obowiązków nie pozwalał mi na chwilę wytchnienia? :)

Do dzisiejszej stylizacji ponownie nałożyłam srebrną biżuterię - Biżuteria, sklep internetowy

Bransoletka jest dopełnieniem zestawu. Kilka postów wstecz zaprezentowałam łańcuszek o takim samym wzorze. Jest to bransoletka wykonywana własnoręcznie z najwyższej jakości srebra rodowanego o próbie 925. Model, który wybrałam urzekł mnie swą prostotą i filigranową wielkością. Malutkie kryształki - mieniące się oczka, idealnie współgrają z delikatnym łańcuszkiem. Pewnie wywnioskowaliście, iż jestem miłośniczką srebrnej biżuterii, dlatego cieszy mnie fakt, że akurat ten produkt trafił do mojej kolekcji. 

Srebrna bransoletka White Beads 925 (KLIK)

 

 

Tymczasem kochani zmykam :) Pa! Pa!


1. Co sądzicie o takiej biżuterii?
2. Jak kochani samopoczucie?