Moc kolorów i zapachów...

Hey!


Rzadko piszę w sobotni wieczór, dlatego dzisiejsza notka jest to dla mnie miłą odmianą. Po ciężkim dniu w końcu mogę na spokojnie przysiąść przed laptop i  się do Was odezwać.

Jutrzejszy dzień również zapowiada się pracowicie i bardzo ambitnie. Muszę zrobić sporo zapasowych zdjęć, które później wykorzystam w notkach. Prawdę mówiąc w zanadrzu mam zaplanowanych wiele postów. Jest sporo nowości, a także tematów, na które chce się wypowiedzieć. Niestety jutro wracam powoli do szkolnej rzeczywistości.  Tak, to dzień, kiedy opuszczam swój ukochany domek, by wrócić do opuszczonego 2 miesiące temu internatu. Zobaczymy co przyniesie przyszłość, jestem bardzo jej ciekawa :)

Przechodząc do tematu dzisiejszej notki. Nails Company niedawno przesłało mi drugą paczuszkę. Oczywiście, wszystkie produkty wybrałam sama. Kierowałam się zapotrzebowaniem na artykuły, które niedawno mi się skończyły, a także chęcią przetestowania.

  

KLIK

KLIK 

KLIK 

 

Zaczynając od lakierów. Do przetestowania dostałam 3 lakiery o przepięknych, idealnie trafionych odcieniach. Każdy kolorek jest bardzo wyrazisty, już po jednej warstwie pięknie prezentuje się na paznokciach, aczkolwiek 2 warstwy zakrywają już wszelkie prześwity. Uwielbiam lakiery tej marki ze względu na wysoką trwałość. Utrzymują się w idealnym stanie ponad tydzień, a dokonując niewielkich poprawek efektem możemy cieszyć się drugie tyle. Jedyną wadą jest wąski pędzelek. O ile teraz dobrze się nim nakłada lakier, o tyle w momencie jego zgęstnienia będę miała problem.

KLIK 

Zdecydowałam się na oliwkę do skórek ze względu na to, że w opisie była podana informacja, iż jest to oliwka perfumowana. Przekonałam się na własnej skórze, że produkty perfumowane marki Nails Company przepięknie pachną, dlatego dodanie jej do koszyka było tylko formalnością. Kiedyś miałam wielki problem z krwawiącymi, pozadzieranymi wiecznie skórkami. Gdybyście je zobaczyli jeszcze 2 lata temu, moglibyście się przerazić. W pewnym momencie nastąpił progres i zadbałam o moje skórki. By utrzymać ich nadal w idealnej kondycji w trakcie pielęgnacji dłoni aplikuje także oliwkę. Idealnie nawilża okolice wokół paznokcia, odżywiając skórę i nadając jej jędrności. Oprócz tych właściwości, oliwka zapobiega rozdwajaniu i łamaniu się paznokci. Do tych mniej widocznych zalet należy zapewnienie lepszego mikrokrążenia pod płytką paznokcia, a także działanie antyoksydacyjne. Wracając do zapachu - jest nieziemski. Tak na prawdę mogłabym używać jej tylko ze względu na cudowną woń, którą moje nozdrza identyfikują z sokiem wiśniowym.

KLIK

Ze względu na to, że mój krem do rąk jest już na wykończeniu, do swojej listy zachcianek dodałam krem o cudownym, uwodzicielskim zapachu. Powoli przechodzimy z okresu letniego, do jesiennego, gdzie w tym czasie często borykam się z problemem przesuszonych dłoni. Pielęgnacja dłoni jest dla mnie bardzo ważna, kremowanie rąk takimi produktami jest niezbędne. Krem w swojej formule zawiera masło Shea, które opowiada za dogłębne nawilżenie i natłuszczenie. Działa także przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia, przywracając naszej skórze elastyczność, jędrność i zdrowy wygląd. 

Krem po nałożeniu na skórę przez dłuższy czas otula nas pięknym, wyrazistym zapachem. Jest odczuwalny na skórze do kilku godzin. Świetnie odświeża i regeneruje. 

Ciekawostką jest fakt, że wiele osób stosuje krem jako naturalny kosmetyk do walki z łuszczycą. 

Nuty zapachowe: czarna porzeczka, bergamotka, konwalia, jaśmin wielkolistny, cedr, drzewo sandałowe, wanilia, fasola tonka. 

Zapraszam - Nails Company

 

Tymczasem kochani uciekam :) Pa! Pa!

1. Jak spędziliście ostatnią, wakacyjną sobotę?

2. Co sądzicie o zaprezentowanych przeze mnie produktach?