Impreza urodzinowa...

Hey!


W sobotę urządziłam przeniesioną z wtorku imprezę urodzinową. Zaprosiłam trzy bliskie mi osoby, z którymi spędzam na co dzień najwięcej czasu. Marcelina, Martyna, Ewelina, wiem, że będziecie czytały tego posta - dziękuje Wam kochane za obecność i przyjęte zaproszenie! <3 Czas spędzony z dziewczynami był miłym umileniem rozpoczynających się wakacji. Dziękuje także za prezenty, niespodzianki! <3 Za tydzień w podobnym składzie spotkamy się na koncercie Margaret, a za dwa tygodnie na koncercie zespołu Enej. Myślę, że takie wspólne wypady jeszcze bardziej umocnią nasze więzi, a spędzony czas jeszcze bardziej nas do siebie zbliży. Na myśl nasuwa mi się oddzielny post o relacjach międzyludzkich, który mam zamiar stworzyć w czasie wakacji :)

17 lat to już prawie dorosły wiek. Za rok osiągnę pełnoletność. Z jednej strony się cieszę, pełnoletność niesie za sobą brak ograniczeń, z drugiej niekoniecznie, z każdym rokiem staje się coraz starsza, co za tym idzie, będzie na mnie spoczywać coraz więcej obowiązków. Krotka refleksja, ale jakże prawdziwa. Czy się tym martwię? Raczej odsuwam od siebie złe myśli. Każdy rok przynosi coś nowego, być może lepszego. Miejmy nadzieje, że do mojego życia zawita jeszcze bogatszy w wydarzenia czas. 

 

 

    

   

Czego sobie życzę?

Przede wszystkim zdrowia, bo to w życiu jest najważniejsze. Kochającej mnie nadal rodziny, na której mogę polegać. Prawdziwych przyjaciół, których również posiadam. Siły i motywacji do stawiania czoła codziennym tym mniejszym i większym problemom. Dalszej obecności na blogosferze, a także szczęścia w życiu codziennym :)

Tymczasem uciekam poćwiczyć :) Pa! Pa!