Sobotnio-niedzielny bal...

Hey!

Moja sobotnia nieobecność była uwarunkowana przygotowaniami do balu. Wstając rano szybciutko zrobiłam trening, a później tworzyłam imprezowy makijaż i look :D

Nie ukrywam taka odskocznia od codzienności była mi potrzebna, tym bardziej, że wielkimi krokami zbliżają się ostatki. Bal potraktowałam jako formę spędzenia czasu w świetnym towarzystwie wśród przyjaciół  i znajomych. Cieszę się, że odbył się on właśnie wczoraj, na półmetku moich zimowych ferii.

Ps. W szczególności chciałabym pozdrowić Jolę, z którą mogłam poznać się twarzą w twarz! <3

W ferie uświadomiłam sobie, iż jestem uzależniona od nauki :D Brzmi śmiesznie prawda?, aczkolwiek jest to prawdą :D Jakoś nie mogę spędzić w spokoju tych dni kiedy wiem, że tuż po powrocie czeka mnie ważny sprawdzian, bądź dodatkowe prace. Na szczęście pomiędzy nauką, a odpoczynkiem dużo czasu spędzam na codziennych ćwiczeniach, blogowaniu, bądź innych czynnościach. Uwielbiam takie ustabilizowanie, kiedy na wszystko przeznaczam ograniczoną ilość czasu nie zaniedbując jednego kosztem drugiego. Jak wiadomo wraz z powrotem do szkoły taka równowaga może zostać zachwiana. Jak na razie o tym nie rozmyślam i cieszę się z kolejnych dni spędzonych poza budynkami szkoły :)

 
 

 

          

        

A Wy jak kochani zamierzacie uczcić ostatki?

 

 

Tymczasem kochani zmykam odpoczywać :) Pa! Pa!