środa, 23 lutego 2022

Troszkę leśnej scenerii...

Hey!

Dzień dobry! Co u Was słychać? 
Cieszę się, że mogę w końcu do Was napisać. W ostatnim czasie w głównej mierze skupiłam się na konstruowaniu II rozdziału pracy licencjackiej. Samodyscyplina i dość spore pokłady mobilizacji sprawiły, że wywiązałam się z tej części pracy blisko tydzień przed wyznaczonym terminem oddania. Teraz jedynie czekam na komentarz zwrotny od promotora. Po cichu liczę na pozytywną odpowiedź i ewentualne wytyczne co do dalszej pracy. Mogłabym rzec, że moje ferie powoli dobiegają końca, co za tym idzie na horyzoncie pojawia się wizja powrotu na uczelnię. Niejako tak jest, lecz w niedosłownym tego słowa znaczeniu. Wracać wracam, lecz przez najbliższe dwa tygodnie czeka mnie zdalne nauczanie. Jest to dla mnie z pewnością duże ułatwienie pod względem logistycznym. Pierwsze wykłady są dość ogólnikowe, wprowadzające, więc równie dobrze mogę wysłuchać ich poprzez platformę internetową. Takie okoliczności sprawiają, że moje ferie nieco się wydłużą. Ogólnie najbliższy semestr pomimo zwieńczenia w postaci obrony pracy dyplomowej prezentuje się bardzo atrakcyjnie. W trakcie tygodnia tylko dwa dni będą nieco obszerniejsze pod względem ilości wykładów, dwa kolejne liczą sobie zaledwie jeden wykład dziennie, piątek będę miała natomiast całkowicie wolny. W sumie... zdążyłam się do tego przyzwyczaić, odkąd studiuję nigdy nie miałam zajęć w piątki. Nie wiem na jakiej zasadzie układany jest sam plan, wiem natomiast, że w zupełności nie mam do niego zastrzeżeń. 

Dzisiejszy post urozmaicają zdjęcia, które zrobiłam podczas jednego z wyjazdów. Na bloga zawitało troszkę leśnej scenerii, ot tak dla przełamania miejskich klimatów. 
Na razie mam jeszcze jedną sesję "w zapasie", niestety innych ze względów pogody nie udało się zrealizować. Pogoda nie sprzyja, jest wietrznie, pochmurno i deszczowo. I choć od czasu do czasu pojawia się słońce, są to dość krótkotrwałe przebłyski. Kto wie, może niebawem pojawi się jakaś znaczna poprawa pogody. 







Przechodząc do opisu samej stylizacji. Tym razem bordowy płaszczyk zamieniłam na fioletowy płaszczyk z futrzanymi wstawkami. Jest to kolejna rzecz z odzieży wierzchniej, którą bardzo często zakładam. Płaszczyk ma swoją historię, w stylu "jak dać drugie życie rzeczy spisanej na straty." Brzmi dość tajemniczo, prawda? Płaszcz zamówiłam kilka lat temu na jednej z zagranicznych stron. Biały, uroczy, rozświetlający moją kolekcję. Nic, tylko nakładać. Niestety jego prezencja budziła zastrzeżenia. Płaszcz posiadał dość spory defekt w postaci żółtych przebarwień. Pranie chemiczne niestety na nic się zdało, plamy choć mniej widoczne, całkowicie nie zniknęły. Cóż więc pomogło w uratowaniu tej rzeczy? Przemalowanie na inny, niespotykany dotąd kolor, który określiłabym swoim okiem jako brudny fiolet? Jak zwał tak zwał, odcień bardzo mi się podoba! 
Do swojej stylizacji dobrałam podobną kolorystycznie czapkę i biało-czarny szaliczek. Waszą uwagę chciałabym jeszcze zwrócić na niedawno zakupioną torebkę. Ostatnio dość namiętnie powiększam swoją kolekcję tych kobiecych elementów mody. Stawiam na dość klasyczne modele w tradycyjnych odcieniach, które mogę dopasować do różnych stylizacji. Ta torebka idealnie komponuje się z zaprezentowanym zestawem.







Ode mnie to już tyle. W najbliższym czasie przełamując dotychczas spotykaną tematykę na blogu pojawi się nieco kosmetycznych nowości. Zapraszam do śledzenia zamieszanych wpisów. Życzę miłego dnia. Pa! Pa!


28 komentarzy:

  1. Heja! Super, że wszystko tak dobrze ogarnęłaś. Życzę, żeby po feriach był nowy ładunek energii i sił :D
    Pozdrawiam!

    zapraszam również do siebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że tak dobrze Ci idzie z tą pracą :D Życzę wszelkiej pomyślności! Miejmy nadzieję, że pogoda się poprawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Torebka ma uniwersalny kolor wiec bedzie sie dobrze prezentowac i wiosenno-letnich stylizacjach :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że pisanie pracy tak sprawnie Ci idzie. ;)

    Co do pogody to i u mnie nie sprzyja ona robieniu zdjęć na zewnątrz. Czekam na wiosnę. :D

    Przesyłam Ci gorące pozdrowienia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że tak dobrze poszło Ci z tym drugim rozdziałem pracy licencjackiej :D
    Super zdjęcia! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w dalszym pisaniu pracy! Śliczna torebka!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj po przerwie, super zdjęcia, renowacja tego płaszcza wyszła fantastycznie, śliczny kolor😊

    OdpowiedzUsuń
  8. ja w tym semestrze zaczynam seminarium, ale obrona dopiero za rok :)
    mi bardzo podoba się czapka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzisiaj jest słonecznie. W plener czas start 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. ale ładnie wyglądasz:) świeżo naturalnie:) mój szwagier też walczy z pracą dyplomową:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Stylizacja super, zjawiskowo wyglądasz! W dużej mierze dobrze jest sobie wszystko zaplanować i mieć potem czas dla siebie, niż potem się stresować, że braknie czasu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł ze zmianą koloru płaszczyka, by posłużył i cieszył oczy. Kolor wyszedł niebanalny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale jesteś niezwykle fotogeniczna. Wyglądasz naprawdę przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super ze tak dobrze Ci idzie . Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie mogę się już doczekać wiosny. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne fotki :) Powodzenia w dalszym pisaniu pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie był spokój po sesji. :)
    Powodzenia w dalszym pisaniu pracy! NA jaki temat piszesz pracę?

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniale, że pisanie pracy idzie do przodu, tak trzymaj! :)

    Piękne zdjęcia, cudna sceneria :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny ten płaszczyk i super kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ładne zdjęcia, takie spokojne miejsce. Muszę przyznać, że masz piękny kolor oczu !

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobrze że wpadłaś na pomysł, aby zmienić kolor tego płaszcza i nie wyrzuciłaś go :)
    Jest naprawdę bardzo ładny :)
    Pomysł ze zdjęciami w lesie, też fajny- warto dla odmiany, wstawić coś innego, niż miejskie ulice :)\
    Uroczo i prześlicznie wyglądasz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. w życiu bym nie pomyślała, że ten płaszcz był kiedykolwiek biały! mega to wyszło! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Oh wow all the photos are amazing

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne zdjęcia, chociaż przyznaję, że sceneria zimowa jest piękna to z niecierpliwością czekam na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne zdjęcia! Też już wróciłam na uczelnie- nawet tydzień temu, nie chce się, ale trzeba :D Trzymam kciuki, żeby udało się z pracą ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czekałam na śnieg, żeby wybrać się do lasu, ale chyba wiosna wygra :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszego działania!
♥ ♥ DZIĘKUJE! ♥ ♥