Hey!
Witam Was serdecznie w ten wtorkowy wieczór. Cieszę się, że w końcu udało mi się do Was zajrzeć. Choć dzisiejsza publikacja miała pojawić się o wiele wcześniej, moje plany uległy nieco zmianie. Ostatnio w szczególności zajmuje się sprawami organizacyjnymi na studiach, a także przygotowaniami do sesji, która rozpoczęła się pełną parą. Na razie wszystko przybiega po mojej myśli mam nadzieję, że przyszłe testy i egzaminy pójdą mi równie dobrze. Ten rok na studiach pomimo początkowych jakiś większych bądź mniejszych obaw przebiega całkiem sprawnie. Czasami mam wrażenie, że jedynie dokładam sobie obowiązków, aczkolwiek są to bardzo pozytywne sfery studenckiego funkcjonowania. W tym roku akademickim objęłam stery jako prezes jednego z kół studenckich, pozostałych czterech jest członkiem. Ciągle coś się dzieję, a Ja dzięki temu zyskuje wiele cennych umiejętności, choćby terminowości (co nie będę ukrywać, w dzisiejszych czasach jest podstawą jakiegokolwiek wypełniania obowiązków).
Witam Was serdecznie w ten wtorkowy wieczór. Cieszę się, że w końcu udało mi się do Was zajrzeć. Choć dzisiejsza publikacja miała pojawić się o wiele wcześniej, moje plany uległy nieco zmianie. Ostatnio w szczególności zajmuje się sprawami organizacyjnymi na studiach, a także przygotowaniami do sesji, która rozpoczęła się pełną parą. Na razie wszystko przybiega po mojej myśli mam nadzieję, że przyszłe testy i egzaminy pójdą mi równie dobrze. Ten rok na studiach pomimo początkowych jakiś większych bądź mniejszych obaw przebiega całkiem sprawnie. Czasami mam wrażenie, że jedynie dokładam sobie obowiązków, aczkolwiek są to bardzo pozytywne sfery studenckiego funkcjonowania. W tym roku akademickim objęłam stery jako prezes jednego z kół studenckich, pozostałych czterech jest członkiem. Ciągle coś się dzieję, a Ja dzięki temu zyskuje wiele cennych umiejętności, choćby terminowości (co nie będę ukrywać, w dzisiejszych czasach jest podstawą jakiegokolwiek wypełniania obowiązków).
Zdjęcia, które urozmaicają... choć gdybym napisała, że tworzą dzisiejszy post to również nie byłoby to błędem... zostały zrobione na początku stycznia. Mroźne przedpołudnie z pięknymi przebłyskami słońca stanowiło idealną aurę by wybrać się na skromną sesję. W zaprezentowanym look'u (ostatnio jednym z moich ulubionych) dominuje przede wszystkim czerń, lecz jest to taka czerń, która w moim postrzeganiu nie ma prawa być nudną. Rozpoczynając od butów - jeden z najnowszych nabytków sezonu zimowego. Pamiętam zamieszczałam je już kiedyś na blogu i bardzo Wam się spodobały. Dzisiaj robię to po raz kolejny czekając na Wasze spostrzeżenia dotyczące ich wyglądu. Według mnie są świetne pod każdym względem. Od zawsze chciałam mieć czarne botki, lecz nigdy nie udało mi się wyjść ze sklepu takowe kupując. Traf chciał, że zawsze pojawiło się coś innego... być może ładniejsze. Teraz wiem, że tak miało być, by po kilku latach moją kolekcje urozmaicił ten model obuwia. Wygodne, ciepłe, o odpowiedniej wysokości i połysku. Trudno nie zwrócić na nie uwagi. Spodnie? Typowe czarne rurki - must have mroźnych spacerów. Płaszczyk i skrywający się pod nim różowy, pudrowy golf. Dwie rzeczy, w których pojawia się kolor, lecz wprowadzony został w taki sposób, by nie wprowadzić też zbędnego chaosu. Płaszczyk to również mój nowy nabytek. Jest bardzo oryginalny, co od razu bardzo mi się spodobało. Nakładając tego typu rzecz tak na prawdę mamy stworzoną już znaczną część stylizacji. Reszta to tylko bądź aż umiejętne połączenie pozostałych części garderoby. Płaszczyk urzeka różnorodnością wzorów, które choć mogłoby się ze sobą kłócić, tak tutaj stanowią integralną całość. Dodatkiem stylizacji jest torebka, o klasycznej czerni bo jakby mogło być inaczej. Na koniec pozostawiłam sobie opis czapki bosmanki, która również ma pewną historię swojego zakupu. Kiedy przymierzyłam ją po raz pierwszy niekoniecznie byłam do niej przekonana. Po miesiącu wróciłam do sklepu tylko i wyłącznie z zamiarem zakupu, jak się okazuje bardzo trafnego. Czapka świetnie się nosi i wygląda, złoty łańcuszek z zawieszką podkreśla jej charakter i stylowość.
Dobrze, zmykam zapraszając niebawem na kolejny wpis. Życzę miłego wieczoru. Pa! Pa!
1. Z chęcią dowiem się co u Was słychać :)
Świetnie wyglądasz. Ja już odliczam dni do wiosny!
OdpowiedzUsuńCzasami jest tak, że do zakupu danej rzeczy musimy dojrzeć. Fajnie, że bosmanka na Ciebie "czekała" i nie została wyprzedana, bo mnie się już raz tak zdarzyło z kapeluszem. :D Tak się zastanawiałam, że już nie był dostępny. Płaszczyk nie jest w moim stylu, ale pewnie dlatego, że ja staram się unikać wzorów. Botki super, kiedyś miałam podobne, a czarne rurki - no wiadomo klasyk! Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńW mojej garderobie jest bardzo duzo czarnych ciuchow. Jednak staram sie zawsze przelamac stylizacje jakims dodatkiem, albo jakims kolorkiem. Ta czapusia mega mi sie podoba, osobiscie lubie sie w takich gadzetach i uwazam, ze mi pasuja, wiec bede szukala takiego cuda :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz bardzo ładnie w tej czapce :) Pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na sesji :)
Pozdrawiam serdecznie
To dobrze, że ten rok na studiach przebiega u Ciebie całkiem sprawnie :D
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja i bardzo ładne zdjęcia :D Pozdrawiam.
Za mną już ponad połowa egzaminów, na luty została garstka. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i uda mi się je zaliczyć w wyznaczonych 1. terminach :D Stylizacja piękna, te buty już faktycznie kiedyś u Ciebie widziałam. Podobają mi się od dawna, widziałam taki model u nauczycielki jeszcze w liceum ❤ Sama się jeszcze waham, bo rzadko chodzę na wyższym obcasie, ale może się przełamię :)
OdpowiedzUsuńFajny look ♥
OdpowiedzUsuńWidzę, że aktywnie działasz na studiach, super! To fajny początek, który może zaowocować rozwojem kariery. I o to chodzi. Czapka bosmanka faktycznie bardzo pasuje do tej stylizacji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
ja już na szczęście po sesji, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Powodzenia na studiach :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za resztę egzaminów :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w tej bosmance- ja się nie widzę w takiej czapce, ale Tobie ona naprawdę pasuje :)
Jednak nie będę ukrywać że to buty mi się najbardziej podobają :)
Piękna stylizacja :)
Pozdrawiam
Super stylówka i ta bosmanka jest bardzo ładna, świetnie w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja czapka! Powodzenia na studiach
OdpowiedzUsuńPiękna bosmanka i urocza stylizacja <3
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Świetna stylizacja :) Miałam kiedyś podobną czapkę, ale gdzieś ją niestety zapodziałam
OdpowiedzUsuńSuper czapka! Powodzenia na sesji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Fajny płaszczyk. Dla mnie mógłby być ciut dłuższy, ale prezentuje się fajnie. Też mam na studiach sporo zaliczeń i szczerze mówiąc, marzę o wakacjach :D
OdpowiedzUsuńPłaszczyk faktycznie oryginalny i przyciągający uwagę :)
OdpowiedzUsuńPo kilku eksperymentach zostałam przy wełnianych czapkach :) Okazały się najlepsze dla mnie.
OdpowiedzUsuńWitaj Natalio. Miło Ciebie widzieć. Cieszę się, że na studiach nie jest źle, bo miałaś obawy. Pamiętam ten post, a jednak - układa się całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńBosmanka jest cudowna i powiem że bardzo Ci ona pasuje.
Bosmanka bardzo twarzowa, a całość fajnie zestawiona:) Ja również bardzo lubię czerń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia na sesji!