niedziela, 28 lutego 2016

Podsumowanie ferii...

Hey!


Bardzo się cieszę, że poprzedni post zachęcił Was do wyrażania opinii. Jakby nie patrzeć pewność siebie to dość ciężki temat, ale czasem warto poruszyć i te kwestie. Dzisiaj natomiast postanowiłam podsumować moje ferie, zainteresowanych zapraszam do dalszej części posta :)


Organizacja
Kiedyś pisałam o wadach i zaletach. Jako zaleta,  pierwsza nasunęła mi się organizacja. To cecha, którą bardzo u siebie cenię. W ferie pisałam systematycznie notki, dokładnie wyznaczałam sobie godziny, kiedy przeglądałam Wasze posty. Muszę przyznać, że blogosfera bardzo się rozwija, przejrzałam wiele nowo założonych blogów, które mają w sobie potencjał, ale także i te blogi, które zaczynały w podobnych czasie jak Ja. Drugi tydzień przeznaczyłam na naukę, nadrobiłam zaległości z danych przedmiotów, teraz tylko czekać na satysfakcjonujące oceny.
"Nie rezygnuj z celu, ponieważ wymaga czasu. Czas i tak płynie..."

Wyjazdy
Te ferie były bogate w ilości godzin spędzonych poza domem. Bardzo lubię jeździć samochodem. Nieważne, czy jest to 5 minutowa jazda, czy godzinna. Przez te dwa tygodnie kilka razy byłam w mieście, w gościach i innych miejscach. Troszkę się działo.

Odpoczynek
Ferie to czas przede wszystkim przeznaczony na odpoczynek. Mimo, iż w ostatnich dniach bolące gardło dało o sobie znać, to i tak odpoczęłam. Były chwile, gdzie zapomniałam o wszelkich zbliżających się wydarzeniach i poświęcałam się swoim pasjom. Takie wyłączenie się jest bardzo pomocne, polecam :) 

Pasje
Wspominając o pasjach. Ruszyłam przede wszystkim z blogiem. Wybrałam się na kilka mini sesji. Raz można było również zobaczyć zdjęcia mojego autorstwa. Muszę się przyznać, że większość zdjęć, w których  gram pierwszą rolę są wykonane przez moją mamę. Tak na prawdę Ja mogę się wykazać fotografując naturę czy zwierzęta. Obejrzałam również wiele odcinków meksykańskich seriali oraz transmisji zmagań sportowców.

"Żadna inna rzecz nie da Ci tyle wolności, co pasja. Szczęście, które dostajesz zupełnie za darmo"

Tegoroczne ferie będą niezapomniane. Najważniejsze, aby być z nich zadowolonym, Ja jestem. 
 Tymczasem zmykam. Pa! Pa!


1. Jak Wy spędziliście ferie?
2. Co robiliście w weekend?


piątek, 26 lutego 2016

Pewność siebie-droga do sukcesu czy zguby...

 Hey!


Post miał pojawić się wczoraj, ale uznałam, że pisząc go dzisiaj następny wyjdzie w niedziele, czyli ostatni dzień moich ferii. Tegoż dnia zrobię podsumowanie dwutygodniowej laby. Te ferie były bardzo ciekawe, więc mam nadzieje, że post będzie idealnie to odzwierciedlał. Na blogu z czasem chce wprowadzić więcej notek tematycznych, gdzie będę mogła podzielić się z Wami co sądzę o danej kwestii. Kiedyś wychodziło mi to całkiem fajnie, więc może i tym razem tak będzie. Przechodząc do dzisiejszego tematu notki...

 Kurtka - http://fshion.me/4pGeIg




Pewność siebie, czyli stan, w którym czujemy się dobrze we własnej skórze, akceptujemy niedoskonałości a przede wszystkim doceniamy siebie i swoje uzdolnienia. Czy zawsze pewność siebie jest drogą do sukcesu? Moim zdaniem w wielu przypadkach tak, jeżeli jesteśmy pewni tak na prawdę siebie, powinniśmy walczyć o wyznaczony przez nas cel. Zdarzają się również przypadki, gdzie nasza pewność, zdecydowanie przewyższa uzdolnienia. Sądzimy, że jesteśmy najlepsi, gdzie tak na prawdę to odbiega od rzeczywistości. Taka pewność siebie prowadzi do zguby, co za tym idzie nasze oczekiwania mogą w zupełności nie ujrzeć światła dziennego.

"Zaufaj sobie, wiesz dużo więcej niż myślisz"

"Jeśli posiadasz pewność siebie możesz wszystko"

"Każdy człowiek ma jakąś rację, tylko nie każda racja wychodzi na zdrowie..."

Jak było ze mną?  Myślę, że z czasem moja pewność siebie wzrasta. Oczywiście staram się wszystko kontrolować, aby przyjęło to "zdrową formę". Kiedyś tak nie było. Znałam swoją wartość, ale pracowałam nad tym, aby bardziej doceniać siebie, w wielu przypadkach traktowałam siebie dość krytycznie, sądziłam, że przecież może być lepiej. Aktualnie myślę, że znajduje się w najlepszym stanie. Nie jest to pewność prowadząca do zguby, lecz częściowo do sukcesu. Warto walczyć o jak najlepszy stan!  Pa! Pa!


Polecam:


1. A jak jest z Wami?

 

wtorek, 23 lutego 2016

Kilka nowości...

Hey!


W dzisiejszym poście chce się Wam pochwalić , moim zamówieniem ze sklepu LovelyWholesale. Jest to już moja druga przesyłka z tej strony, z której jestem bardzo zadowolona. Jeżeli jesteście ciekawi moich wyborów, zapraszam na dalszą część notki : )

 Sukienka - KLIK

 


Pierwszą rzeczą wartą uwagi jest sukieneczka. Bardzo podoba mi się jej krój i motyw koronki.  Wykonana jest z mieszanki, bawełny i płótna. Ładnie układa się na ciele. Jak widać posiada rękawy 3/4, zakładki w pasie, które ładnie podkreślają talie i sięga do kolan. Jestem zadowolona z tego produktu.

 Kurtka - KLIK



Jeżeli widzieliście poprzedniego posta, na pewno zauważyliście moją nową kurteczkę, z której jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Zawsze chciałam mieć tego typu rzecz, ale dziwnym trafem wybierałam płaszczyki, które również uwielbiam.  W końcu w moje posiadanie trafiła ta o to ramoneska, na dodatek w pięknym, czerwonym odcieniu. W przyszłości na pewno stworze z nią wiele ciekawych stylizacji. Warto również zaznaczyć, iż jest to kurtka typowo wiosenna, i nie posiada żadnej podpinki. Więcej zdjęć - notka poniżej.

Bransoletka - KLIK

 


Bransoletkę dorzuciłam jako dodatek pasujący do sukienki. Jest to zwyczajny splot sznureczka z różnymi łańcuszkami. Uważam, że ciekawie wygląda na ręce i dodaje stylizacji fajnego efektu.

Bransoletka 

Bransoletka

 

Na koniec dodaje dwa linki bransoletek, które również zamówiłam. Jestem z nich średnio zadowolona. Zawsze chciałam mieć coś w tym stylu i postanowiłam zaryzykować i je zamówić. Do pierwszej nawet się przekonałam i nie mam do niej większych zastrzeżeń. Druga natomiast jest za długa, przez co spada z dłoni podczas noszenia. Chciałam komuś ją oddać, lecz nikt nie ma tak dużej dłoni. Jakości, obu produktów też nie jest najlepsza, ale tu wiedziałam na co się piszę. Wiele nie straciłam.


Będę bardzo wdzięczna za kliknięcia w linki produktów, z góry dziękuje. Osoby (3 blogi wybrane przeze mnie), które podadzą cenę 1 produktu, będą polecane w 2 notkach.


Tymczasem uciekam : ) Pa! Pa!


1. Co sądzicie o moim zamówieniu?


niedziela, 21 lutego 2016

"By najlepszy dzień starego roku, był najgorszym nowego..."

 Hey!


 Dzisiaj chce się z Wami podzielić, moim motem, zawartym w tytule posta, którym kieruje się w tym roku. Czy w ogóle jest szansa na pozytywne zakończenie tego stwierdzenia? O tym przekonam się za kilka miesięcy, gdy będziemy witać 2017 rok. Jak na razie myślę, że może to się udać. Staram się myśleć pozytywnie, codziennie wstaje pełna energii do działań i wszelkich obowiązków, a porażki, nie dołują mnie, wręcz przeciwnie, zachęcają do walki o jak najlepszy efekt końcowy :)
 

 Patrząc na przykładzie bloga, wiem, że mogę coś w tym kierunku osiągnąć. Komentarze, wejścia czy same obserwacje bardzo mnie motywują. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że te moje miejsce w sieci staje się coraz bardziej dojrzałe, co za tym idzie posty i zdjęcia są bardziej dopracowane. 
W tym roku czekają mnie również mam nadzieje pozytywne zmiany, mam na myśli nową szkołę i ogólną zmianę otoczenia. W nowej szkole nie będzie tyle osób, co w dotychczasowej. Na tym etapie zaczynają się pierwsze poważne decyzje, które będą w pewien sposób decydować o naszej przyszłości. Gimnazjum już troszkę mnie nudzi, kiedyś myślałam, że najfajniej jest, gdy jest się najstarszym w szkole, niestety myliłam się :D 
Tymczasem uciekam skomentować Wasze blogi. Pa! Pa!


1. Jakim mottem kierujesz się w tym roku lub Twoje ulubione motto?


piątek, 19 lutego 2016

Kreatywna książka...

 Hey!


Jakiś czas temu dostałam książkę od Wydawnictwa Kaktus - "ABC Moich Uczuć" . Mimo, iż takich książek nie potrzebuje, to byłam bardzo zainteresowana co może ona zawierać w środku. Jest to książka zagłębiająca się w temacie damsko-męskich rozterek. Autor (Dominic Evans) pokazał w bardzo zabawny i ciekawy sposób: przeżycia, zakochania oraz doświadczenia nastolatków. Książka zawiera również zadania, które według własnych spostrzeżeń wykonujemy. Idealna lektura dla osób, które poszukują, są lub były w związku :) Zainteresowanych zachęcam do kupna, ponieważ publikacja jest warta uwagi.

 
 




Na blogu można również zauważyć znaczącą zmianę. Tym razem postawiłam na jasny wygląd z czarnymi dodatkami. Bardzo chciałabym podziękować Marcie, która dużo mi pomogła. W kolejnym poście przygotuje coś tematycznego, a w najbliższym czasie zamieszczę również kilka recenzji. Jedna z nich, będzie bardzo interesująca, ponieważ będzie ona dotyczyła  nas, nastolatek, które uwielbiają kosmetyki, a uwierzcie mi, że jest ich sporo. A więc zapraszam niebawem bo szykują się ciekawe posty. Pa Pa!



środa, 17 lutego 2016

Natura zimą...

Hey!


Kiedyś sądziłam, że zimą nie ma wielu ciekawych obiektów do sfotografowania. Zazwyczaj pierwsze skrzypce ogrywał śnieg, który na każdym zdjęciu wygląd podobnie. Nigdy nie potrafiłam i nie potrafię zrobić magicznego zimowego zdjęcia. Ale są takie chwile, gdy pogoda przypomina wczesną wiosnę i chodź trudno jest zrobić ciekawą fotkę, to ja postanowiłam podołać temu wyzwaniu. Od razu muszę zaznaczyć, że moje zdjęcia są amatorskiej roboty, ale ciągle próbuje rozwijać się w tej dziedzinie. Jeżeli jesteście ciekawi zapraszam do obejrzenia fotek w dalszej części posta :D

 
   

Z racji tego, iż miałam awarie komputera, został skasowany program do obróbki zdjęć. Z obawy przed wirusem nie instaluje go ponownie. Kilka dni ferii już za mną, jak na razie korzystam z chwil wolnych od szkoły, a w następnym tygodniu zajrzę do książek. W kolejnym poście pojawi się recenzja kreatywnej książki, jeżeli jesteście ciekawi jakiej, zapraszam niebawem. Dobra, będę uciekać. Pa! Pa!


poniedziałek, 15 lutego 2016

Zimowa sesja/ Nowa kurteczka...

Hey!


Zgodnie z obietnicą będę pisała do Was co 2 dni. Nareszcie mam ferie, jestem z tego powodu strasznie szczęśliwa, w końcu odpocznę od tych wszystkich szkolnych obowiązków :D. Dziś przygotowałam post z zimową sesją, choć można rzec, że już prawie wiosenną, bo pogoda na dworze w żaden sposób nie odzwierciedla, że mamy luty. W swojej stylizacji, chce się skupić na nowej kurteczce, która dostałam od Rosegal. Zapraszam do dalszej części notki, gdzie zrecenzuje Wam mój nowy nabytek.

Kurtka (klikniesz?) http://fshion.me/4pGeIg
 




Zamawiając tą kurteczkę pomyślałam, że będzie idealna na zimę/wiosnę. Wykonana jest z poliestru. Ma regulowaną talie w postaci sznureczka, który możemy związać jak i pozostawić swobodnie wiszący. Na rękawach posiada zameczki, które dodają jej uroku. Najważniejsze zostawiłam na koniec, mam na myśli kołnierzyk, który jest świetny. Bez niego kurteczka wyglądałaby zwyczajnie, a tak jest nietypowa i bardzo oryginalna. Dwa wiszące "liski" można również odczepić, i wtedy pozostaje zwykły kaptur. Podsumowując, idealnie leży, ma swój urok, jest świetnie uszyta a przede wszystkim wygodna, czego chcieć więcej?   

Jeżeli zaciekawiłam Was tym produktem i jesteście ciekawi pozostałego asortymentu, zapraszam na tą stronę: Klik.

Oczywiście będę bardzo wdzięczna, gdy poklikacie w linki zamieszczone w poście.

Tymczasem uciekam sprawdzić nowości na Waszych blogach :). Pa! Pa!


wtorek, 9 lutego 2016

Co u mnie/ Awaria komputera/ Zbliżające się ferie...

Hey!


Czekając na coś wyjątkowego, czas nie upływa szybko, wręcz przeciwnie strasznie się dłuży. Szczerze mówiąc, styczeń należał do takiego czasu i bardzo się cieszę, że się skończył. Ostatnie trzy dni nauki i niedługo rozpocznę długo wyczekiwane ferie. W ostatnim tygodniu nauki, postanowiłam, że dam z siebie wszystko, i zdobędę jak najlepsze oceny, oraz nie dam się zaskoczyć nauczycielom podczas jakiegoś pytania. Jak na razie wszystko idzie po mojej myśli. Nie mam żadnych postanowień, planów czy celów, na te dwa tygodnie laby, ale mam nadzieje, że zorganizuje sobie ciekawie czas. Przez kilka dni miałam ograniczone korzystanie z Internetu, z powodu awarii komputera. Pomimo że, pozostała mi możliwość koła ratunkowego w postaci komórki, gdzie mam Internet, pisanie jakichkolwiek postów byłoby bardzo trudne i niekomfortowe, więc czekałam, aż komputer do mnie wróci i na spokojnie do Was napiszę :D.



Dziś taki luźniejszy post, ale mogę Wam zagwarantować, że w ferie, tak jak przy innych dłuższych przerwach, wracamy do starego harmonogramu postów, czyli notki będą pojawiać się co dwa dni. Bardzo lubię ten "mój system", ponieważ uczy mnie pewnej regularności, a przede wszystkim, dokładnie wiem, kiedy powinna pojawić się notka. W najbliższym czasie pojawi się kilka recenzji, bardzo fajnych, ciekawych produktów, więc zainteresowanych zachęcam do zaglądania. Tymczasem, lecę obejrzeć coś w telewizji :). Pozdrawiam!


1. Co u Was?
2. Jak wykorzystaliście dwutygodniową labę lub jak zamierzacie ją spędzić?